Gorąca atmosfera na sejmowej komisji. Wniosek o przebadanie alkomatem polityka KO

Posłowie PiS zgłosili wniosek o przebadanie posła Artura Łąckiego alkomatem - poinformował na platformie X Jan Kanthak z PiS. Powodem było zachowanie polityka KO podczas posiedzenia sejmowej komisji, która rozpatruje wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu posłowi Dariuszowi Mateckiemu.
Od godz. 15 sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych zajmuje się wnioskiem dotyczącym posła PiS Dariusza Mateckiego.
Wniosek ws. uchylenia immunitetu oraz zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowania Mateckiego wpłynął do Sejmu pod koniec lutego. Łącznie prokuratura podejrzewa popełnienie przez posła sześciu przestępstw, które zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Sejm. Dariusz Matecki przed komisją. "Jestem na miejscu, chcę zeznawać"
Podczas posiedzenia komisji Driusz Matecki zapewnił, że będzie się bronił i nie ma zamiaru nigdzie wyjeżdżać. - Od ponad tygodnia wiem, że prokuratura Adama Bodnara chce minie aresztować - mówił i dopytywał: "czy istnieje uzasadniona obawa mojej ucieczki czy ukrycia się".
Powiedział, że w tym czasie był już kilkukrotnie na terytorium Niemiec, gdzie pokazywał "skalę tego, co robicie z 'masową migracją'". - Mogłem lecieć do Waszyngtonu, bo mieszkam około 200 km od tego lotniska w Berlinie, "lotniska Rafała Trzaskowskiego" - przekonywał i stwierdził, że w stolicy USA ma przyjaciół.
Poseł PiS stwierdził też, że mógł się spakować i własnym samochodem ruszyć na Węgry. - A teraz pić Tokaja łowiąc sobie ryby nad Balatonem - powiedział.
ZOBACZ: Chcą aresztować Dariusza Mateckiego. Wpłynął wniosek o uchylenie immunitetu
- Zamiast tego, mając pełną świadomość, że macie większość do przegłosowania i wsadzenia mnie do aresztu, jestem na miejscu, chcę zeznawać, nigdzie z Warszawy się nie ruszam - zwrócił się do przewodniczącego i prokuratorów.
Matecki odnosząc się do możliwego zatrzymania swojej osoby powiedział: nie mam złych myśli, nic sobie nie chcę zrobić. - Bo znając wasze działania, to trzeba powiedzieć - skierował słowa do członków komisji.
Immunitet Dariusza Mateckiego. Poseł walczył o czas
Przed godziną 17 przewodniczący naciskał na Mateckiego, żeby zakończył twierdząc, że "mamy salę do godz. 18". Wtedy głos zabrała była marszałek Sejmu Elżbieta Witek. - Panie przewodniczący, ja wiem, że czasami jest tak, że komisje są ograniczone czasem, jeżeli chodzi o salę - przyznała.
Jednak zaznaczyła, że w tym przypadku nie powinno to mieć znaczenia. - Ale tutaj mamy do czynienia z zupełnie innym przypadkiem. Nie ma takiego przepisu w regulaminie, który mówi o tym, że komisja może trwać maksymalnie 2 godziny, 1,5 godziny czy godzinę. Jesteśmy na komisji, na której ważą się losy posła - czy będzie aresztowany, czy nie. Panie przewodniczący, nawet jakbyśmy mieli siedzieć tutaj do godz. 22... - mówiła i podkreśliła, że nie można ograniczać głosu broniącemu się posłowi.
- To jest wniosek o aresztu dla posła. Bardzo proszę, żebyśmy mogli kontynuować, a pan poseł mógł się bronić - mówiła Witek.
- To jest wiosek o uchylenie immunitetu - odpowiedział przewodniczący. Matecki ostatecznie otrzymał dodatkowych 10 minut.
W tym czasie poseł PiS pokazywał internetowe wpisy prokuratora Dariusza Ślepokury prowadzącego sprawę Funduszu Sprawiedliwość. Matecki przekonywał, że jest on stronniczy politycznie i udostępniał m.in. posty Kamili Gasiu-Pichowicz, wpis kampanijny Rafała Trzaskowskiego czy Łukasza Kohuta. - Chyba poznaliście państwo, kim jest pan prokurator Ślepokura - mówił poseł PiS.
Wtedy powstała wrzawa na sali, a przewodniczący zarządził kilka minut przerwy. Chwilę wcześniej przywoływał do porządku posła KO Artura Łąckiego.
Artur Łącki na komisji immunitetowej. Wniosek o przebadanie alkomatem
W pewnym momencie obecni na sali posłowie PiS zaczęli podejrzewać, że Łącki może być po wpływem alkoholu. Jan Kanthak poinformował, że złożony został wniosek o przebadanie alkomatem polityka KO.
"W związku z zachowaniem posła Łąckiego na komisji ws. immunitetu posła Dariusza Mateckiego, posłowie PiS zgłosili wniosek o przebadanie posła Artura Łąckiego alkomatem" - przekazał PiS.
"Skandal w Sejmie! Poseł Łącki awanturuje się na komisji! Zakłóca obrady, wykrzykuje kłamstwa, zachowuje się dziwacznie. Gdy padł wniosek o przebadanie go alkomatem – natychmiast uciekł! Czego się bał?!" – napisał z kolei poseł PiS Michał Woś.
Sprawę skomentował również inny polityk PiS Rafał Bochenek. "Złożyliśmy wniosek o zbadanie alkomatem posła Łąckiego, który skandalicznie zachowywał się na posiedzeniu komisji regulaminowej. Poseł Łącki twierdził, że nie ma nic do ukrycia, a kilka minut później - oczekując na alkomat od Straży Marszałkowskiej - uciekł" - napisał.
Sprawa Mateckiego. Prokuratura chce postawić zarzuty
Prokuratura planuje przedstawić Mateckiemu zarzuty dotyczące m.in. podjęcia działań w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej polegających na: konsultowaniu z urzędnikami resortu sprawiedliwości warunków ofert stowarzyszeń Fidei Defensor oraz Przyjaciół Zdrowia przed formalnym złożeniem tych ofert w konkursie na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, a także podejmowaniu działań zmierzających do wskazania - wbrew zasadom konkursu - określonych organizacji jako tych, które mają otrzymać dotację celową. Matecki już wcześniej twierdził, że zarzuty prokuratury wobec niego są "skrajnie absurdalne i nieprawdziwe". Zapewniał też, że nie zamierza unikać odpowiedzialności poprzez wyjazd z Polski.
ZOBACZ: Lasy Państwowe alarmują prokuraturę. Chodzi o posła Dariusza Mateckiego
Zarzuty, które prokuratura chce postawić posłowi Mateckiemu, dotyczą także podejmowania czynności w celu "udaremnienia stwierdzenia przestępnego pochodzenia środków płatniczych w kwocie nie mniejszej niż 447 500 zł", zawarcia dwóch pozornych umów o pracę z Centrum Informacyjnym Lasów Państwowych i z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach potwierdzających wykonanie pracy, która w rzeczywistości nie została wykonana.
W zeszłym tygodniu CBA zatrzymało trzech byłych dyrektorów Lasów Państwowych, którym następnie prokurator postawił zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w związku ze sprawą fikcyjnego zatrudnienia posła Mateckiego. Nie przyznali się oni do popełnienia zarzucanych im przestępstw, złożyli wyjaśnienia i następnie zostali zwolnieni.
Czytaj więcej