Ważą się losy pomocy USA dla Ukrainy. Pilne spotkanie Trumpa
Jak informuje "The New York Times", prezydent USA ma spotkać się w poniedziałek z sekretarzem stanu Marco Rubio oraz sekretarzem obrony Petem Hegesethem, aby przedyskutować sytuację w Ukrainie. Według gazety nie jest wykluczone "zawieszenie lub zakończeniu amerykańskiej pomocy wojskowej" dla Kijowa. Tymczasem republikanin w najnowszym wpisie w sieci ponownie uderzył w Europę.
"New York Times" wskazuje, że podczas poniedziałkowej rozmowy pojawi się temat ostatnich dostaw amunicji i elementów uzbrojenia, za których wysłanie odpowiadała administracja Joe Bidena. Wcześniej "The Washington Post", powołując się na źródło zbliżone do Białego Domu, napisał, że administracja USA rozważa wstrzymanie procesu dostaw broni na Ukrainę.
Spotkanie Trumpa ma być odpowiedzią na niedzielne posiedzenie europejskich przywódców w Londynie. Jak ocenia dziennik, zorganizowany z inicjatywy Keira Starmera szczyt, miał na celu przygotowanie planu odbudowy Ukrainy dla "sceptycznego Trumpa".
Ważne spotkanie Donald Trumpa. Tematem: Ukraina
Premier Wielkiej Brytanii wyraził nadzieję, że pomimo piątkowej kłótni pomiędzy prezydentami Ukrainy i USA, Trump nadal jest zaangażowany w przywrócenie pokoju pomiędzy Ukrainą i Rosją. Zdementował także plotki, jakby współpraca Europy ze Stanami Zjednoczonymi była zakończona.
- Nie akceptuję faktu, że USA miałoby nie być godnym zaufania sojusznikiem - powiedział Starmer, cytowany przez "New York Times".
Na tekst amerykańskiego dziennika szybko zareagowały rosyjskie media, które zwróciły uwagę na potencjalne zawieszenie broni.
ZOBACZ: Potężna pomoc dla Kijowa. Nieoczekiwana deklaracja Londynu
Donald Trump z kolei zamieścił kolejny wpis na swoim portalu społecznościowym Truth Social na którym wskazał, że USA powinny "mniej martwić się na Putinie, a więcej na gangach imigrantów, baronach narkotykowych oraz morderców którzy wjeżdżają do kraju".
"Inaczej skończymy jak Europa" - podsumował Trump.
Zachód spotyka się w Londynie. Starmer deklaruje pomoc
Po niedzielnym spotkaniu premier Wielkiej Brytanii zadeklarował, że w razie rozejmu Londyn będzie w stanie wysłać żołnierzy oraz samoloty, by zapewnić przestrzeganie umowy. Poinformował także o zawarciu umowy z Ukrainą, na mocy której Kijów otrzyma pożyczkę w wysokości 1,6 mld funtów na zakup ponad 5 tys. pocisków przeciwlotniczych.
Funty nie opuszczą jednak terytorium Zjednoczonego Królestwa - uzbrojenie ma zostać wyprodukowane w Belfaście, co stworzy miejsca pracy w tamtejszym sektorze zbrojeniowym.
ZOBACZ: Szefowa ukraińskiej partii: Wynik szczytu w Londynie mnie nie zadowala
Dzień wcześniej, w sobotę, Ukraina i Wielka Brytania zawarły umowę o pożyczce w wysokości 2,26 mld funtów (ok. 11 mld zł) na wsparcie ukraińskich zdolności obronnych. Pieniądze mają zostać przeznaczone na zakupy obronne dla Ukrainy.
Szczyt w Londynie. Donald Tusk: Europa się obudziła
Na niedzielnym szczycie obecny był także Donald Tusk. Podczas konferencji prasowej po spotkaniu wyraźnie zaznaczył, że "nikt nie ma wątpliwości, kto jest agresorem, kto jest ofiarą i po czyjej stronie stoi Europa w tym konflikcie".
- Zakończyło się spotkanie, które według wielu obserwatorów miało charakter historyczny. Tutaj wszyscy przeżywają ten trudny moment i wielkie wyzwanie dla całej Europy, nie tylko dla Ukrainy i Unii Europejskiej. Jednocześnie, widać było nadzieję na twarzach ludzi, obserwatorów i uczestników tego spotkania - dodał.
- Wsparłem propozycję Giorgii Meloni, aby Europa i Stany Zjednoczone znalazły taki sposób, takie miejsce, na ciągłą i uczciwą dyskusję między sobą. Tak, aby rozumieć się jak najlepiej przed rozstrzygającymi wydarzeniami, które są przed nami, a mówię tu o negocjacjach i rozmowach pomiędzy Ukrainą i Rosją - podkreślił.
"Europa się obudziła. Unia, Ukraina, Wielka Brytania, Norwegia, Turcja - wszyscy mówią jednym głosem o pomocy Ukrainie, potrzebie ścisłej współpracy transatlantyckiej i wzmocnieniu wschodniej granicy" - podsumował Tusk na platformie X.
Czytaj więcej