To już pewne. Właściciele mieszkań muszą sięgnąć głęboko do kieszeni

Właściciele mieszkań w Polsce muszą przygotować się na istotne zmiany związane z bezpieczeństwem swoich nieruchomości. Dotyczy to instalacji czujników dymu i tlenku węgla w budynkach mieszkalnych oraz obiektach użyteczności publicznej. Zignorowanie tego obowiązku skutkować będzie nałożeniem wysokich kar finansowych.
Zgodnie z nowym rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji (Dz.U. 2024 poz. 1716), od grudnia 2024 roku każdy lokal mieszkalny musi być wyposażony w co najmniej jeden autonomiczny czujnik dymu spełniający normę PN-EN 14604.
Dodatkowo, w pomieszczeniach, gdzie odbywa się proces spalania paliw stałych, ciekłych lub gazowych, wymagane jest zainstalowanie czujnika tlenku węgla zgodnego z normą PN-EN 50291-1. Obowiązek ten dotyczy zarówno nowo budowanych, jak i istniejących budynków. Dla nowych nieruchomości przepisy weszły w życie 23 grudnia 2024 roku, natomiast właściciele starszych budynków mają czas na dostosowanie się do przepisów do 1 stycznia 2030 roku. W przypadku obiektów noclegowych, takich jak hotele, termin ten upływa 30 czerwca 2026 roku.
Koszty i konsekwencje finansowe dla właścicieli mieszkań
Zakup i instalacja wymaganych czujników to dodatkowy wydatek dla właścicieli nieruchomości. Ceny urządzeń zależą od ich jakości i funkcji, średnio wahając się od 100 zł do 500 zł za sztukę. Koszt ten może być uciążliwy, zwłaszcza dla właścicieli większych mieszkań lub domów, gdzie konieczne będzie zainstalowanie kilku czujników.
ZOBACZ: Błąd w rozliczeniu PIT. Można stracić część zwrotu podatku, nawet o tym nie wiedząc
Należy jednak pamiętać, że brak zgodności z nowymi przepisami może prowadzić do nałożenia kar finansowych. W przypadku kontroli stwierdzającej brak wymaganych urządzeń właściciel może zostać ukarany mandatem w wysokości od 500 zł do nawet 5000 zł. Opłacenie mandatu będzie więc bardziej odczuwalne finansowo niż zakup nawet najwyższej jakości czujnika.
Dlaczego wprowadzono obowiązek montażu czujników?
Wprowadzenie obowiązku instalacji czujników dymu i tlenku węgla ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa mieszkańców oraz ograniczenie liczby tragicznych wypadków związanych z pożarami i zatruciami czadem. Tlenek węgla, zwany również czadem, jest bezbarwnym i bezwonnym gazem, który powstaje podczas niepełnego spalania paliw. Jego ulatnianie się przez dłuższy czas prowadzi do poważnych zatruć, a nawet śmierci.
ZOBACZ: Masowe kontrole w gospodarstwach już od 15 marca. Kontrolerzy zapukają do drzwi
Czujniki tlenku węgla są w stanie wykryć jego obecność na wczesnym etapie, umożliwiając szybką reakcję i ewakuację. Podobnie czujniki dymu pozwalają na wczesne wykrycie pożaru. W efekcie można zapobiec rozprzestrzenianiu się ognia, zminimalizować straty materialne oraz uniknąć bezpośredniego zagrożenia dla życia lokatorów.
Czytaj więcej