Ewakuacja dworca w Wiedniu. Akcja służb

Główny dworzec kolejowy w Wiedniu został ewakuowany. Według ustaleń lokalnych mediów powodem miało być zagrożenie bombowe, w związku z czym ruch pociągów został wstrzymany. Przeszukanie budynku zakończono ok. godziny 18. Jak przekazano, nie znaleziono żadnych ładunków wybuchowych.
"Trwa duża operacja policyjna na Dworcu Głównym w Wiedniu" - podawała w pierwszym oficjalnym komunikacie austriacka policja dodając, że powodem było zgłoszenie "zagrożenia".
"Kleine Zeitung" przekazało z kolei, że do policji miały dotrzeć informacje o "pogróżkach". Według ustaleń lokalnych mediów powodem miało być zagrożenie bombowe.
Funkcjonariusze zaapelowali, aby unikać okolic dworca.
Ewakuacja dworca w Wiedniu. Akcja służb
Informacja o "zagrożeniu" pojawiła się po godz. 16. Na miejsce oprócz policji, udały się też służby ratunkowe.
Ruch pociągów został wstrzymany, a ponadto utrudnienia dotyczyły również części komunikacji miejskiej.
ZOBACZ: Wiedeń. 35-latek ranił cztery osoby na ulicy. Policja wyklucza wątek terrorystyczny
Wiadomo, że ściągnięto też psy tropiące, których zadaniem było znalezienie ewentualnych ładunków wybuchowych.
Media: Powodem internetowe "wyzwanie"
Po godzinie 18 wiedeńska policja przekazała, że operacja na dworcu centralnym została zakończona. Do kursowania przywrócone zostały także pociągi, choć nadal walczono z opóźnieniami i wcześniejszymi prewencyjnymi odwołaniami.
Jak podaje PAP, powodem akcji na dworcu miał być e-mail z pogróżkami oraz informacją o rzekomym ładunku wybuchowym. Takowego jednak nie znaleziono.
Austriackie media, powołując się na źródła w organach ścigania, podają, że alarm bombowy był najpewniej częścią internetowego "wyzwania", polegającego na doprowadzeniu do ewakuacji jak największej liczby osób oraz zwróceniu na siebie uwagi mediów.
Dziennikarze przypominają, że w ubiegłym roku austriackie koleje były przez wiele miesięcy paraliżowane fałszywymi alarmami bombowymi. Osoba za nimi stojąca została odnaleziona i zatrzymana w Szwajcarii.
Czytaj więcej