J.D. Vance ruszył na urlop. Czekała na niego przykra niespodzianka

Po awanturze w Białym Domu J.D. Vance postanowił wybrać się na krótki urlop z rodziną do Vermont. Wiceprezydent USA miał zamiar wypocząć w ośrodku narciarskim Sugarbush Resort. W drodze napotkał jednak na niemiłą niespodziankę w postaci zdenerwowanych demonstrantów.
W piątek po południu J.D. Vance, wraz z żoną i trójką dzieci przybyli do Vermont, gdzie cały weekend planowali szusować na nartach. Na miejscu zjawili się przeciwnicy amerykańskiego wiceprezydenta, którzy planują z kolei dwudniowe demonstracje.
J.D. Vance wyjechał na urlop. Przywitali go protestujący
W mediach społecznościowych pojawiają się zdjęcia, które przedstawiają wzburzony tłum, który nie jest zadowolony z piątkowego wystąpienia polityka, który zdaniem niektórych - sprowokował całą kłótnię z Wołodymyrem Zełenskim.
ZOBACZ: Awantura w Białym Domu. Media przypomniały pytanie Polaka
"Jedź na narty do Rosji, zdrajco", "Wstydź się, Vance" - można było przeczytać na transparentach. Niektórzy zebrani trzymali flagi Ukrainy, inni transparenty z napisami "Zełenski to bohater", "Popieram Ukrainę", "Cały świat patrzy".
- Świat powinien teraz stanąć w obronie Ukrainy, a nie narażać prezydenta Zełenskiego na ten pokaz zastraszania, który miał miejsce wczoraj w Białym Domu - powiedziała jedna z osób na nagraniu.
ZOBACZ: Duda komentuje kłótnię w Białym Domu. Dał radę Zełenskiemu
Przed resortem pojawili się także wyposażeni w amerykańskie flagi zwolennicy Vance'a. Trzymali znaki z napisami "Ameryka przede wszystkim" i "Vance, witamy".
Awantura w Białym Domu. Do dyskusji nagle włączył się J.D. Vance
Przypomnijmy, że do kłótni w Białym Domu doszło po tym, gdy do dyskusji włączył się wiceprezydent. Kiedy korespondent Polskiego Radia zapytał Trumpa o obawy o jego zbyt dużą sympatię do Władimira Putina, prezydent odparł, że nie jest sprzymierzony z żadną ze stron konfliktu, lecz zauważył, że Zełenski pała nienawiścią do Putina, co utrudni mu zawarcie porozumienia.
- On ma ogromną nienawiść i rozumiem to, ale mogę ci powiedzieć, że druga strona (Rosja) też go nie kocha. Więc to nie jest kwestia sprzymierzania się - powiedział Trump.
ZOBACZ: Zgłaszał Donalda Trumpa do Nagrody Nobla. Teraz ma gorzkie refleksje
Vance dodał potem, że Joe Biden "mówił twardo o Putinie", lecz pozwolił mu zniszczyć Ukrainę, a Trump chce spróbować dyplomacji. Wtedy Zełenski zwrócił się do Vance'a, wytykając mu, że Putin wielokrotnie łamał podpisywane porozumienia.
- Więc co to za rodzaj dyplomacji, o jakim mówisz, J.D.? - pytał Zełenski.
- Mówię o takim rodzaju dyplomacji, który położy kres niszczeniu twojego kraju - odparł Vance, zarzucając Ukraińcowi brak szacunku.
- Teraz wy chodzicie i zmuszacie poborowych do pójścia na front, bo macie problemy kadrowe. Powinieneś podziękować prezydentowi, że próbuje zakończyć ten konflikt - dodał.
Czytaj więcej