"Zełenski nie jest gotowy na pokój". Donald Trump wydał oświadczenie

Świat Agata Sucharska / PAP/Polsatnews.pl
"Zełenski nie jest gotowy na pokój". Donald Trump wydał oświadczenie

"Doszedłem do wniosku, że prezydent Zełenski nie jest gotowy na pokój, jeśli zaangażuje się w niego Ameryka" - oświadczył Donald Trump po spotkaniu z ukraińskim prezydentem. Jego ztaniem Zełenski wykazywał brak szacunku w Gabinecie Owalnym i "może wrócić, kiedy będzie gotowy na pokój". Podczas spotkania nie podpisano umowy o minerałach, odwołano również konferencję z udziałem prezydentów.

Spotkanie Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego zakończyło się kłótnią między dwoma liderami i wiceprezydentem JD Vancem. Trump oskarżył Zełenskiego o brak szacunku, zarzucał mu, że igra z III wojną światową, i groził, że jeśli nie pójdzie na układ z Putinem, Ameryka wycofa wsparcie.

 

Wkrótce później na platformie społecznościowej Trumpa pojawiło się oświadczenie nawiązujące do tej sytuacji. 

 

"Mieliśmy dziś bardzo ważne spotkanie w Białym Domu. Nauczyliśmy się wielu rzeczy, których nigdy nie można było zrozumieć bez rozmowy pod takim ogniem i presją. To zdumiewające, co wychodzi z emocji i doszedłem do wniosku, że prezydent Zełenski nie jest gotowy na pokój, jeśli zaangażuje się w niego Ameryka, ponieważ uważa, że nasze zaangażowanie daje mu dużą przewagę w negocjacjach" - napisał. 

 

ZOBACZ: Spotkanie Trump-Zełenski. Padła deklaracja ws. Polski

 

Ponadto zarzucił Zełenskiemu, że "nie szanował Stanów Zjednoczonych Ameryki w ich ukochanym Gabinecie Owalnym" i "może wrócić, gdy będzie gotowy na pokój". 

 

Jak poinformowało CNN, odwołano konferencję obu przywódców, która miała się odbyć po podpisaniu umowy o metalach ziem rzadkich. Informację potwierdziła rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt.

 

Biały dom poinformował, że prezydenci USA i Ukrainy nie podpisali umowy o minerałach. Zełenski opuścił Biały Dom przed czasem.

Zełenski w Białym Domu. Spotkanie z Trumpem zakończyło się kłótnią

Do sporu doszło po tym, gdy do dyskusji włączył się wiceprezydent JD Vance. Kiedy korespondent Polskiego Radia zapytał Trumpa o obawy o jego zbyt dużą sympatię do Władimira Putina, prezydent odparł, że nie jest sprzymierzony z żadną ze stron konfliktu, lecz zauważył, że Zełenski pała nienawiścią do Putina, co utrudni mu zawarcie porozumienia.

 

- On ma ogromną nienawiść i rozumiem to, ale mogę ci powiedzieć, że druga strona (Rosja) też go nie kocha. Więc to nie jest kwestia sprzymierzania się - powiedział Trump.

 

ZOBACZ: Andrzej Duda leci do USA. Nada obywatelstwo amerykańskiemu aktorowi

 

Vance dodał potem, że Joe Biden "mówił twardo o Putinie", lecz pozwolił mu zniszczyć Ukrainę, a Trump chce spróbować dyplomacji. Wtedy Zełenski zwrócił się do Vance'a, wytykając mu, że Putin wielokrotnie łamał podpisywane porozumienia.

 

- Więc co to za rodzaj dyplomacji, o jakim mówisz, JD? - pytał Zełenski.

 

- Mówię o takim rodzaju dyplomacji, który położy kres niszczeniu twojego kraju - odparł Vance, zarzucając Ukraińcowi brak szacunku.

 

- Teraz wy chodzicie i zmuszacie poborowych do pójścia na front, bo macie problemy kadrowe. Powinieneś podziękować prezydentowi, że próbuje zakończyć ten konflikt - dodał.

 

ZOBACZ: Porozumienie na linii USA - Rosja. Chodzi o kluczowe stanowisko

 

Kiedy Zełenski powiedział, że Ameryka nie czuje tego, co czuje Ukraina, ale może kiedyś, Trump odparł:

 

- Nie mów nam, co mamy czuć. Próbujemy rozwiązać problem. Nie mów nam, co mamy czuć. Nie jesteś w pozycji, aby cokolwiek dyktować. To właśnie robisz - powiedział Trump. Do kłótni włączył się też wiceprezydent Vance, który poradził Zełenskiemu, by podziękował Trumpowi. Trump dodał, że Zełenski nie okazuje mu szacunku.

 

- Igrasz życiem milionów ludzi. Igrasz z III wojną światową - oskarżał Trump do prezydenta Ukrainy.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie