Fiasko rozmów w Białym Domu. Wołodymyr Zełenski zabrał głos

Świat
Fiasko rozmów w Białym Domu. Wołodymyr Zełenski zabrał głos
PAP/EPA/JIM LO SCALZO / POOL
Wołodymyr Zełenski i Donald Trump pokłócili się w Białym Domu

Wołodymyr Zełenski zabrał głos po rozmowach w Białym Domu. "Ukraina potrzebuje sprawiedliwego i trwałego pokoju. I właśnie na to pracujemy" - napisał. Podczas spotkania prezydenta Ukrainy z prezydentem USA doszło do ostrej wymiany zdań. W efekcie nie podpisano kluczowej umowy w kwestii ukraińskich złóż minerałów, a Donald Trump stwierdził, iż jego ukraiński gość "nie jest gotowy na pokój".

Wołodymyr Zełenski opuścił Biały Dom zaledwie kilkanaście minut po otwartej części rozmów z Donaldem Trumpem. Podczas dyskusji między przywódcami doszło do ostrej wymiany zdań, co doprowadziło do przedwczesnego zakończenia wizyty.

 

Republikanin publicznie zarzucał prezydentowi Ukrainy "igranie z III wojną światową". Wypomniał mu również rzekomy "brak wdzięczności" za amerykańską pomoc wojskową.

Afera w Białym Domu. Zełenski opublikował wpis

"Dziękuję Ameryko, dziękuję za twoje wsparcie, dziękuję za tę wizytę. Dziękuję prezydentowi USA, Kongresowi i narodowi amerykańskiemu. Ukraina potrzebuje sprawiedliwego i trwałego pokoju. I właśnie na to pracujemy" - napisał w mediach społecznościowych ukraiński prezydent.

 

ZOBACZ: Tusk reaguje na wydarzenia w Białym Domu. Zwrócił się do Zełenskiego

 

W oświadczeniu Donald Trump stwierdził natomiast, że "prezydent Zełenski nie jest gotowy na pokój". Wskazał również, że "nie uszanował Stanów Zjednoczonych Ameryki w ich ukochanym Gabinecie Owalnym".

 

Jak jednak zaznaczył, będzie on mógł wrócić, kiedy zmieni swoją postawę względem kontynuacji wojny.

 

Oświadczenie opublikował również szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha.

 

"Prezydent Zełenski ma odwagę i siłę, by stanąć w obronie tego, co słuszne. Staje w obronie Ukrainy i sprawiedliwego i trwałego pokoju. Zawsze byliśmy i będziemy wdzięczni Ameryce za jej wsparcie" - napisał. 

Spięcie na linii Zełenski-Trump. "Nie jest gotowy na pokój"

W piątek prezydent Ukrainy przybył z wizytą do amerykańskiej stolicy. W Waszyngtonie miała bowiem zostać podpisana umowa o udostępnieniu USA części ukraińskich złóż minerałów ziem rzadkich, niezbędnych przy produkcji zaawansowanych technologii.

 

Stany Zjednoczone miały w zamian za to pozostać otwarte na dalsze wsparcie walczącego z Rosją państwa. Jak się jednak okazało, dokument był w tej kwestii mało szczegółowy.

 

ZOBACZ: Kłótnia Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim. "Bardzo jasny wniosek dla Europy"

 

Wołodymyr Zełenski wskazywał, że Ukraina uczestniczyła w przeszłości w rozmowach obustronnych z Rosją, które nie kończyły się jednak pozytywnie dla Kijowa. Jak podkreślił, kiedy w 2014 roku rosyjski dyktator zaatakował Krym, nikt nie był w stanie go powstrzymać.

nn / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie