Adam Bodnar odpiera zarzuty Zbigniewa Ziobry. "Nie wiem, jak miałbym to zrobić"

aktualizacja: Polska Karina Jaworska / polsatnews.pl
Adam Bodnar odpiera zarzuty Zbigniewa Ziobry. "Nie wiem, jak miałbym to zrobić"
PAP/Szymon Pulcyn/Polsat News
Adam Bodnar o Zbigniewie Ziobrze w programie "Graffiti"

- Nie chciałbym przesądzać, ale z tych wszystkich okoliczności, które są znane w tej sprawie, trudno powiedzieć, żeby minister sprawiedliwości nie wiedział, co się działo w jego resorcie - powiedział Adam Bodnar w "Graffiti". Obecny minister sprawiedliwości odniósł się w ten sposób do pytania, czy Zbigniew Ziobro może być kolejnym podejrzanym ws. Funduszu Sprawiedliwości.

W programie "Graffiti" prowadzący Marcin Fijołek zapytał swojego gościa, prokuratora generalnego Adama Bodnara czy wniosek o uchylenie immunitetu dla Dariusza Mateckiego to sygnał, że rozliczenia mają wrzucony "piąty bieg"? - To jest sygnał, że rozliczenia dalej idą do przodu, wbrew wszystkim obawom, wbrew krytykom. Te wszystkie postępowania przygotowawcze mają określony rytm i żeby go zachować i zachować rzetelność one muszą trochę trwać - odpowiedział Bodnar. 


Minister sprawiedliwości odnosząc się do wypowiedzi samego posła Mateckiego - jakoby rządzący chcieli go wykluczyć z życia politycznego na trzy miesiące przed wyborami – a także komentując wniosek o uchylenie immunitetu stwierdził, że nie chodzi o rozgrywki polityczne, a zwyczajnie istnieją do tego przesłanki. 


- Jeżeli chodzi o ten argument dotyczący tymczasowego aresztowania, proszę zauważyć, że do tej pory, jeżeli chodziło o pana posła Błaszczaka, Morawieckiego, Szczuckiego, Ardanowskiego tam nie było wniosku o tymczasowy areszt, bo prokuratura uznała, że te sprawy są na tyle udokumentowane i nie ma obawy mataczenia, ucieczki, że ten wniosek nie jest niezbędny - tłumaczył Bodnar. 

 

ZOBACZ: Chcą aresztować Dariusza Mateckiego. Wpłynął wniosek o uchylenie immunitetu


- Jednak w tym przypadku cała historia, uzasadnienie wniosku o uchylenie immunitetu, wskazują na szereg różnych wątpliwości dotyczących tego, jak wyglądał ten proceder prania brudnych pieniędzy i wyciągania pieniędzy z grantów, które zostały udzielone organizacjom, z którymi związany był poseł Matecki i śledztw ma charakter rozwojowy - przekazał. 

Adam Bodnar o sprawie posła Mateckiego: Ciekawy wątek wyborczy

Następnie Adam Bodnar odniósł się do zarzutów, że sprawa ma charakter polityczny. 


- Cień polityki jest zawsze, bo chodzi o Fundusz Sprawiedliwości, który był kontrolowany przez polityków i który służył do wykorzystywania środków publicznych - ocenił. 

 

ZOBACZ: Sprawa Funduszu Sprawiedliwości. Jest akt oskarżenia


Dodał, że w sprawie jest jeszcze jeden "ciekawy wątek wyborczy", z którego wynika, że część środków, które trafiały do organizacji, której patronował poseł Matecki miały być przekazane na kampanię wyborczą dla kilku posłów Suwerennej Polski w różnych regionach. W sprawie chodziło o wsparcie portali informacyjnych prowadzonych przez Dariusza Mateckiego. 

Zbigniew Ziobro kolejnym podejrzanym? Prokurator generalny: Nie chciałbym przesądzać

Marcin Fijołek dopytał ministra, czy kolejnym podejrzanym w tej sprawie będzie Zbigniew Ziobro


- Co do byłego ministra sprawiedliwości, pamiętajmy, że sam Jarosław Kaczyński go ostrzegał kilka lat temu - "uważajcie z tym Funduszem, bo coś nie tak to idzie i mogą być kłopoty". Mieliśmy raporty NIK i Zbigniew Ziobro absolutnie je lekceważył - mówił Adam Bodnar.


Dopytywany, czy wniosek dla ministra Ziobry, to tylko kwestia czasu, odpowiedział, że jeszcze wszystko może się zdarzyć. - Nie chciałbym przesądzać, ale myślę, że z tych wszystkich okoliczności, które są znane w tej sprawie, trudno powiedzieć, żeby minister sprawiedliwości nie wiedział o tym, co się działo w jego resorcie - podsumował.

 

WIDEO: Adam Bodnar w programie "Graffiti"


Prowadzący program "Graffiti" przytoczył następnie wypowiedź samego Ziobry, który uważa, że "komuna wróciła", a Bodnar chce "stworzyć korpus sędziów wiernych obecnej władzy". Były minister wspomniał, że rządzący chcą, aby ustawić losowanie w warszawskim sądzie, aby wygrała sędzia Koska-Janusz, która miała spór prawny ze Zbigniewem Ziobro, co miałoby wpłynąć na jej rzetelność w tym postępowaniu. 


- Nie wiem skąd te argumenty. Jestem ostatnią osobą, która w jakikolwiek sposób wpływałaby na skład sądu. Nawet nie wiem, w jaki sposób miałby to zrobić - odpowiedział stanowczo Bodnar. 

 

- Szczerze mówiąc, ja o tym składzie w tych wszystkich sprawach, dowiaduję się dopiero z konferencji Zbigniewa Ziobry. Ja nie mam żadnej świadomości, kto jest w tych sprawach, bo uważam, że po to jest system, tak wylosował i tyle. Osoby, które są w tej sprawie mają przecież środek procesowy żądania wyłączenia sędziego w trybie Kodeksu postępowania karnego - dodał obecny minister sprawiedliwości. 

Adam Bodnar o tzw. neosędziach: Odbędę konsultacje z poszczególnymi klubami parlamentarnymi

Adam Bodnar zapowiedział także, że projekt ustawy, która ma uregulować status nieprawidłowo powołanych sędziów wyłonionych w postępowaniach przed Krajową Radą Sądownictwa po 2017 r., trafi do oceny Komisji Weneckiej


- Myślę, że to jest oczywiste, ponieważ w tej sytuacji Komisja Wenecka była konsultowana na tym pierwszym etapie, tylko, że to był mój wniosek z pytaniami abstrakcyjnymi dotyczącymi tej ustawy - powiedział i dodał, że warto się tym zająć, bo uważa, że dzięki temu "już będziemy mieli konkretną ustawę".  

 

ZOBACZ: "Neosędziowie SN bronią własnych stanowisk". Bodnar reaguje na werdykt ws. Barskiego


W ubiegłym tygodniu szef MS zapowiedział, że decyzja w sprawie wyboru projektu ustawy - istnieją dwa alternatywne projekty ustaw w tej sprawie - która ma uregulować status nieprawidłowo powołanych sędziów, zostanie podjęta do połowy marca. Dodał też, że w tej sprawie musi się jeszcze porozumieć z klubami parlamentarnymi.  


- Teraz jestem na takim etapie, że będę odbywał konsultacje z poszczególnymi klubami parlamentarnymi rządzącej większości. Mam te spotkania zaplanowane dwa na przyszły tydzień. I też chciałbym posłuchać, jakie są ich spostrzeżenia, ponieważ niektórzy być może są bardziej za tym, aby pójść drogą taką szybką, ustawową. Inni być może są za większym wykorzystaniem Krajowej Rady Sądownictwa w tym nowym, konstytucyjnym kształcie - przekazał Bodnar. 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie