Bezdomni wygrali pół miliona euro. Zdrapkę kupili za kradzione pieniądze

Świat
Bezdomni wygrali pół miliona euro. Zdrapkę kupili za kradzione pieniądze
Reuters
500 tys. euro wygrała para bezdomnych

Pół miliona euro czeka na osoby, które kupiły wygraną zdrapkę we francuskiej loterii La Française des Jeux. Problem w tym, że to dwaj bezdomni mężczyźni, którzy za los zapłacili skradzioną kartą. Kiedy sprawa nabrała rozgłosu, zapadli się pod ziemię, a prawa do połowy pieniędzy rości sobie okradziony 42-latek.

Jean-David z Tuluzy we Francji na początku lutego został okradziony. Ktoś włamał się do jego samochodu i zabrał stamtąd plecak z dokumentami oraz portfelem. 42-latek zareagował natychmiast i zablokował swoje karty płatnicze. Okazało się jednak, że było za późno. Z konta zniknęło bowiem już 52 euro.

Francja. Bezdomni wygrali 500 tys. euro 

Po wyciągach z karty Jean-David dowiedział się, gdzie wydano jego pieniądze. Właściciel kiosku, w którym wydano pieniądze powiedział, że zapamiętał dwóch bezdomnych, którzy kupili zdrapki za mniej więcej 50 euro. Chcieli także zrobić zakupy przy użyciu innej karty, ale nie potrafili wpisać poprawnego kodu pin.

 

ZOBACZ: Kradł nałogowo. Wpadł po zuchwałej kradzieży

 

Sprawa trafiła na policję, a w międzyczasie do kiosku wrócili bezdomni. Okazało się, że jedna ze zdrapek była tą szczęśliwą i zapewniała 500 tys. euro wygranej. Jak powiedział sprzedawca, mężczyźni "aż podskoczyli z radości", kiedy dowiedzieli się, ile pieniędzy mogą otrzymać. Usłyszeli, że po tak duże pieniądze muszą zgłosić się do siedziby La Française des Jeux. Nigdy tam jednak nie dotarli. 

 

Kiedy o wygranej usłyszał Jean-David, postanowił ze złodziejami współpracować. Zapewnił, że jest gotowy wycofać swoją skargę na policji, jeśli posiadacze zdrapki zgłoszą się do niego i podzielą pieniędzmi.

 

Podział pieniędzy i policyjne śledztwo

Prawnik Jeana-Davida, Pierre Debuisson powiedział lokalnej gazecie "La Depeche", że jego zdaniem Française des Jeux będzie musiało wypłacić nagrodę po okazaniu zdrapki.

 
- Nie ma mowy, żeby ją (zdrapkę) anulowali, bo została kupiona przy użyciu skradzionej karty. Ci, którzy posiadają zdrapkę, nie muszą się martwić - nasza propozycja jest prosta. Bez pieniędzy mojego klienta nie wygraliby, bez nich nie wygrałby mój klient. To logiczne, że trzeba się podzielić - powiedział.

 

Prawnik w czwartek wystosował ogólnokrajowy apel, w którym zwrócił się do sprawców o skontaktowanie się z jego biurem w celu zawarcia ugody. - Nic nie ryzykujecie... podzielimy się z wami. I będziecie mogli zmienić swoje życie - przekazał. 

 

ZOBACZ: "Rekordowa" Korea Północna. Ukradła 1,4 mld USD w krypto

 

W sprawę zaangażowana jest prokuratura, a policja szuka sprawców kradzieży. Nie jest jasne do kogo trafi nagroda i czy w ogóle zostanie wypłacona. Prawnik 42-latka powiedział, że istnieje możliwość, że nagrodę skonfiskują służby, ponieważ została pozyskana w wyniku kradzieży. 

Aldona Brauła / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie