Karuzela lodowa wzbudziła kontrowersje. "Głupota ludzka"

Karuzela lodowa była największą atrakcją Pikniku Lodowego w Spychowie. Nagrania, które pojawiły się w sieci, rozpoczęły dyskusję na temat bezpieczeństwa takiej zabawy. Niektórzy internauci wskazują na zagrożenie załamania się lodu pod uczestnikami wydarzenia. Organizatorzy tłumaczą, że przed jego rozpoczęciem sprawdzili, czy grubość lodu jest odpowiednia.
W sobotę nad jeziorem w Spychowie (woj. warmińsko-mazurskie) zorganizowano Piknik Lodowy. Jego największą atrakcją były "karuzele lodowe" - na zamarzniętym zbiorniku wycięto okręgi, którymi następnie kręcono.
Spychowo. Lodowa karuzela na jeziorze
W sieci pojawiły się nagrania z pikniku, na których widać dzieci i dorosłych stojących na lodowej platformie. Wśród pozytywnych komentarzy i podziękowań za zorganizowanie atrakcji pojawiają się także głosy krytyczne.
ZOBACZ: Wjechali na zamarznięte jezioro. Auto wpadło do wody
"Niektórzy piszą, że nie ma co robić afery, ale gdyby pękła ta kręcąca się tafla lodu, nie było tak wesoło" - czytamy w jednym z komentarzy w mediach społecznościowych. "Głupota ludzka, nawet nie wiem jak dokładnie to nazwać" - napisała kolejna osoba.
Organizatorami pikniku było m.in. Nadleśnictwo Spychowo i Ochotnicza Straż Pożarna. Strażacy ochraniali zresztą całe przedsięwzięcie.
Spychowo. Nadleśnictwo o lodowej karuzeli
Nadleśnictwo Spychowo w poście w mediach społecznościowych podkreśliło, że grubość lodu na jeziorze została zbadana kilka dni wcześniej i bezpośrednio przed wydarzeniem. "Całość zabezpieczała drużyna ponad 20 wykwalifikowanych w ratownictwie lodowym strażaków z OSP KSRG Spychowo oraz Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego" - czytamy.
Portal olsztyn.eska.pl poprosił organizatorów o komentarz do negatywnych komentarzy na temat lodowej karuzeli.
- To nie było na środku jeziora, tylko w miarę przy brzegu. Grubość lodu pozwalała na to, żeby ludzie mogli swobodnie wejść. Była pełna obstawa ratowników, którzy są wyspecjalizowani w ratownictwie na zamarzniętych jeziorach. Zapewniliśmy maksymalne bezpieczeństwo - przekazał Adam Gełdon, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Spychowo
Jak podkreślił, karuzelę lodową zrobiono w Spychowie nie pierwszy raz. - W 2019 r. też przy sporych mrozach, gdzie ta gruba pokrywa jeziora pozwalała na tego typu działanie.
- Uczestnicy też mieli pełną świadomość, że wchodzą na lód w asyście ratowników i mieli pełną świadomość, że jest takie działanie. Dla nas jest to dodatkowo działaniem edukacyjnym, bo to też nie chodzi o to, że my robimy taką karuzelę i wszyscy wchodzą jak chcą. Jest nad tym pełna kontrola, edukujemy, kiedy można na ten lód wejść, a kiedy nie jest bezpiecznie i powinno się tego unikać - dodał Gełdon.
Czytaj więcej