Zwycięzca wyborów zabrał głos. "Niemcy muszą wrócić do Europy"

aktualizacja: Świat
Zwycięzca wyborów zabrał głos. "Niemcy muszą wrócić do Europy"
Polsat News
Przemówienie lidera CDU Friedricha Merza

- Najważniejszą rzeczą jest jak najszybsze przywrócenie zdolnego do działania rządu w Niemczech - powiedział Friedrich Merz, lider chadeckiego bloku CDU/CSU, który według pierwszych prognoz zwyciężył w niedzielnych wyborach do Bundestagu. - Niemcy muszą wrócić do Europy - dodał faworyt do zostania nowym kanclerzem.

Według sondażu exit poll wybory do Bundestagu wygrał chadecki blok CDU/CSU, uzyskując 29 proc. głosów. Chadecy wyprzedzili skrajnie prawicową Alternatywę dla Niemiec (AfD) - 19,5 proc. i socjaldemokratyczną SPD - 16 proc. 

Wybory w Niemczech. Merz: Nie będzie łatwo

- My CDU/CSU wygraliśmy te wybory. Wygraliśmy je ponieważ CDU/CSU bardzo dobrze ze sobą współpracują i bardzo dobrze przygotowaliśmy się do tych wyborów oraz wzięcia odpowiedzialności za rząd Niemiec - powiedział Merz. 

 

Podziękował koalicjantom za współpracę oraz członkom swojej partii za intensywną kampanię wyborczą. - To było wspaniałe - powiedział.

 

ZOBACZ: "Historyczna porażka". Niemiecki polityk nie gryzł się w język

 

- Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności, znam też skalę zadania, które teraz przed nami stoi. Podchodzę do niego z najwyższym szacunkiem i wiem, że nie będzie łatwe - powiedział lider CDU.

 

Zwracając się do przeciwników politycznych wskazał, że "kampania była ostra, ale konieczna". 

 

Merz stwierdził, że "Niemcy muszą wrócić do Europy"

Powyborcza debata. Nowy rząd przed Wielkanocą

W pierwszej debacie telewizyjnej po zamknięciu lokali wyborczych Merz zapowiedział utworzenie nowego rządu pod jego kierownictwem.

 

- Wygraliśmy jednoznacznie i wyraźnie - powiedział Merz w dyskusji zorganizowanej w niedzielę wieczorem przez stacje telewizji publicznej ARD i ZDF z udziałem przewodniczących wszystkich ugrupowań reprezentowanych w parlamencie.

 

Kandydat na kanclerza CDU/CSU przyznał, że stworzenie zdolnego do działania rządu będzie trudne, "trudniejsze niż myślałem". Szybkie stworzenie stabilnego rządu jest jego zdaniem konieczne ze względu na skomplikowaną sytuację międzynarodową.

 

- Nie można wykluczyć, że Rosja i USA porozumieją się ponad głowami Europejczyków - ostrzegł Merz. Jego zdaniem konieczne jest utworzenie „samodzielnej europejskiej zdolności do obrony”. Partie chadeckie poparło według exit poll ponad 28 proc. wyborców, mniej niż przewidywał ostatni sondaż - 32 proc.

 

Merz i urzędujący kanclerz Olaf Scholz wykorzystali debatę do pierwszych przymiarek do ewentualnej koalicji. Scholz powiedział, że SPD nigdy nie unikała odpowiedzialności za państwo i "zachowa się konstruktywnie".

 

ZOBACZ: Wybory do Bundestagu. Donald Trump: Niemcy mieli dość braku zdrowego rozsądku

 

Zapewnił, że będzie pełnił obowiązki kanclerza do czasu powołania nowego rządu. Scholz zaznaczył, że nie będzie kierował rozmowami o powołaniu nowego rządu i nie pretenduje do stanowiska w przyszłym gabinecie. Poparcie dla SPD spadło od ostatnich wyborów z 25,7 proc. do ponad 16 proc., co jest najgorszym wynikiem tej partii w powojennej historii RFN.

 

Koalicja partii chadeckich z SPD jest jedną z kilku możliwości. Ze względu na niepewny los dwóch mniejszych partii - FDP i BSW, które balansują na granicy 5-procentowego progu wyborczego, nieznany jest jeszcze ostateczny podział mandatów w Bundestagu. W przypadku wejścia przynajmniej jednej z tych partii do parlamentu CDU/CSU i SPD zabraknie mandatów do większości. Konieczny będzie udział trzeciego ugrupowania, prawdopodobnie Zielonych.

 

Sytuację komplikuje fakt, że przewodniczący CSU – bawarskiej partii siostrzanej CDU wykluczał dotychczas koalicję z Zielonymi. Szef FDP Christian Lindner zapowiedział, że poda się do dymisji jeżeli jego partia nie przekroczy progu wyborczego. - Ponieśliśmy ciężką porażkę, ale Niemcy zyskały - powiedział. Lindner kierował w rządzie Scholza resortem finansów. Kanclerz zdymisjonował go w listopadzie, co doprowadziło do upadku rządu i przedterminowych wyborów.

 

Współprzewodnicząca AfD Alice Weidel ponownie zaproponowała Merzowi współpracę. - Nasza ręka jest wyciągnięta – oświadczyła. Zdaniem Weidel chadecy nie zdołają w koalicji z SPD zrealizować swoich obietnic dotyczących zaostrzenia polityki migracyjnej i zwrotu w polityce gospodarczej. - Taki rząd nie będzie stabilny i upadnie przed końcem kadencji - powiedziała.

 

AfD podwoiła swój wynik z 2021 r. osiągając ok. 20 proc. - Nigdy, to całkowicie wykluczone – zareagował Merz na ofertę prorosyjskiej i eurosceptycznej partii. Z informacji ARD wynika, że doszło już do pierwszych telefonicznych kontaktów między przedstawicielami CDU/CSU i SPD.

"Stawką przyszłość kraju"

Po pierwszych prognozach głos zabrał też sekretarz frakcji parlamentarnej CDU/CSU w Bundestagu Thorsten Frei, który postrzega utworzenie stabilnego rządu jako "ogromne wyzwanie".

 

ZOBACZ: Wybory w Niemczech. Liderka AfD ostrzegła zwycięski blok CDU/CSU

 

- Warunki do utworzenia stabilnego rządu nie są idealne - powiedział stacji ZDF. - Wszyscy muszą zdać sobie sprawę, że stawką jest przyszłość kraju - podkreślił.

Artur Pokorski / Polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie