Sanatorium każe płacić za wcześniejszy wyjazd? W tych sytuacjach można odmówić

Porady
Sanatorium każe płacić za wcześniejszy wyjazd? W tych sytuacjach można odmówić
Pixabay
Sanatorium każe Ci płacić za wcześniejszy wyjazd?

Wizyta w sanatorium to sposób, by zadbać o zdrowie. Po otrzymaniu skierowania i odczekaniu w kolejce przyjeżdża się na 21-dniową rekonwalescencję. Zwykle turnus ten przebiega bez zakłóceń. Są jednak wypadki, gdy kuracjusz musi opuścić uzdrowisko. Może to się wiązać z odczuwalnymi wydatkami.

Rocznie z leczenia uzdrowiskowego korzysta w Polsce ponad 900 tysięcy osób - informuje Główny Urząd Statystyczny. Podczas prawie miliona pobytów komplikacje są nieuniknione, czy to po stronie pacjenta, czy placówki. Jak regulowana jest kwestia skrócenia rehabilitacji?
Wcześniejszy wyjazd z sanatorium. Co mówią przepisy?

 

Jak czytamy na stronie NFZ - ani umowa Funduszu ze świadczeniodawcą, ani prawo nie reguluje kwestii wcześniejszego przybycia, spóźnienia czy przedwczesnego opuszczenia ośrodka. Państwo finansuje wyłącznie faktycznie wykorzystane dni poddawania się zabiegom w placówce.

 

ZOBACZ: Emerycie, czy musisz składać PIT? Odpowiedź może zaskoczyć

 

- Sanatoria bronią się przed dowolnym skracaniem turnusów, bo za puste miejsca nikt nie płaci - tłumaczył w rozmowie z serwisem prawo.pl dr Waldemar Krupa, prezes Izby Gospodarczej "Uzdrowiska Polskie".

 

To, ile trzeba zapłacić, ustalone jest w wewnętrznych regulaminach miejsc leczenia. Dla przykładu Sanvit w Ciechocinku liczy sobie 170 zł za każdy dzień nieobecności. W Dedalu w Polańczyku jest to 150 zł. Łatwo policzyć, że skrócenie rekonwalescencji o tydzień wiąże się z wydatkiem przekraczającym 1000 zł.

Opuszczenie uzdrowiska. Kiedy nie trzeba płacić

Niemniej są wyjątki i nie zawsze jest się zmuszonym ponosić te dotkliwe dla portfela konsekwencje. Prawo.pl cytuje Piotra Kalinowskiego z Narodowego Funduszu Zdrowia na Mazowszu, który tłumaczy, jaką rolę odgrywa w tym lekarz.

Sanatorium każe Ci płacić za wcześniejszy wyjazdPixabay
Sanatorium każe Ci płacić za wcześniejszy wyjazd

Jeśli opiekun pacjenta uzna, że nie trzeba już kontynuować leczenia i przerwie ten proces "ze względów medycznych" poprzez odesłanie do domu, chory kosztów nie poniesie.

 

Portal Gazeta.pl wymienia trzy kolejne sytuacje, w których można uniknąć opłaty. Chodzi o:

  • chorobę uniemożliwiającą kuracjuszowi dalszy pobyt,
  • śmierć lub chorobę bliskiego członka rodziny,
  • komplikacje, za które odpowiedzialne jest sanatorium.

ZOBACZ: Sanatoria rezygnują z zakazu, który obowiązywał od lat. Seniorzy będą zachwyceni

 

Ośrodki wymagają zazwyczaj odpowiedniego uzasadnienia i udokumentowania powodu ich wcześniejszego opuszczenia. W publikowanych przez nie regulaminach wskazuje się często na konieczność wypełnienia specjalnego oświadczenia przez rezygnującego.

Zasady rezygnacji ze skierowania

Warto też pamiętać o przepisach NFZ dotyczących rezygnacji ze skierowania na leczenie. Fundusz zaznacza, że należy go o takim fakcie niezwłocznie poinformować. Zwroty trzeba dobrze uzasadnić i odpowiednio udokumentować. Akceptowalne powody to:

  • nagłe wypadki losowe,
  • choroba, pobyt w szpitalu,
  • szczególna sytuacja życiowa, którą zaplanowano przed otrzymaniem skierowania.

Gdy urzędnicy uznają, że nieudanie się do uzdrowiska we wskazanym terminie jest usprawiedliwione, wskazują nowe, nieodległe czasowo od pierwotnych, daty. Nieuzasadniona rezygnacja jest traktowana jako deklaracja zaniechania dalszego leczenia.

red / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie