Incydenty w Sejmie. Posłowie Wilk i Siarka ukarani

aktualizacja: Polska
Incydenty w Sejmie. Posłowie Wilk i Siarka ukarani
Adam Burakowski/East News/Polsat News
Poseł Edward Siarka i poseł Ryszard Wilk

Poseł PiS Edward Siarka straci jedną drugą uposażenia na trzy miesiące oraz zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury w jego sprawie - podała wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska. Jak dodała, poseł Konfederacji Ryszard Wilk straci jedną dietę. Chodzi o czwartkowe incydenty w Sejmie z udziałem parlamentarzystów.

W piątek popołudniu Szymon Hołownia przekazał, że zakończyło się posiedzenie prezydium Sejmu, które zdecydowało o karach dla dwóch parlamentarzystów Konfederacji oraz Prawa i Sprawiedliwości.

 

"Poseł Siarka - maksymalna kara 20 tysięcy złotych i wniosek do prokuratury. Poseł Wilk - wobec deklaracji walki z chorobą alkoholową kara minimalna, czyli 4 tysiące złotych" - podał Hołownia.

 

Później Wielichowska powiedział, że "nie ma zgody na radykalizację języka w parlamencie i mowę nienawiści". Poinformowała, że na piątkowym posiedzeniu Prezydium Sejmu zdecydowano, że Siarka straci jedną drugą uposażenia na trzy miesiące oraz zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury.

 

Przekazała też, że jedną dietę parlamentarną straci poseł Konfederacji Ryszard Wilk.

Incydent z udziałem Ryszarda Wilka. "Przegrywam z chorobą"

W czwartek podczas wieczornych obrad Sejmu, gdy przemawiał premier Donald Tusk, z sali można było usłyszeć pokrzykiwania ze strony posła Konfederacji Ryszarda Wilka. Kiedy szef rządu wrócił na miejscu, na zachowanie Wilka uwagę zwróciła wicemarszałek Sejmu Dorota Niedziela.

 

Kilka minut później, po przerwie, gdy obrady zostały wznowione, kierowanie nimi przejął marszałek Szymon Hołownia. Wówczas z jego ust popłynęły o wiele bardziej stanowcze słowa.

 

ZOBACZ: Incydent w Sejmie z posłem Wilkiem. "Kolejnym krokiem będzie terapia"


- Panie pośle Wilk, proszę opuścić salę. Pan poseł Płaczek pana wyprowadzi, bo zdaje się, że nie jest pan w stanie uczestniczyć w obradach - zauważył lider Polski 2050. Ostatecznie Ryszard Wilk w towarzystwie posła Grzegorza Płaczka opuścił salę obrad.

 

W piątek poseł w mediach społecznościowych przeprosił za incydent. Starałem się sumiennie wykonywać obowiązki posła, ale przegrywam z chorobą alkoholową". Dodał, że jego kolejnym krokiem będzie terapia i poddanie się leczeniu".

 

Z informacji Interii wynika, że klub poselski Konfederacji podjął decyzję o bezterminowym zawieszeniu Ryszarda Wilka w prawach członka.

Siarka o "kuli w łeb". "Z mojej strony od razu padło też słowa "przepraszam"

W czwartek w Sejmie posłowie debatowali również nad uchyleniem immunitetu Zbigniewa Ziobry. Głos z mównicy zabrał m.in. były prezes Suwerennej Polski, który krytykował politykę rządu wobec rozliczeń poprzedniego obozu władzy.

 

- To wszystko to jest kpina. To jest wszystko, to jest po prostu plucie Polakom w twarz. To jest jedno wielkie oszustwo. To jest praworządność? To jest bandytyzm. Jesteście grupą przestępczą. Donald Tusk pójdzie siedzieć. Zobaczycie - zapowiadał były minister sprawiedliwości.

 

ZOBACZ: Poseł Siarka tłumaczy się z "kuli w łeb". "Dla mnie to trudna sytuacja"


Wówczas posłowie PiS zaczęli klaskać, a Edward Siarka powiedział: "Kula w łeb", odnosząc się do szefa rządu. - Może nie aż tak daleko - odparł Ziobro, a prowadząca obrady wicemarszałek Dorota Niedziela przerwała wypowiedź.

 

- Nie mówiłem tego w obecności premiera Donalda Tuska, tylko w przekrzykiwaniu się. Z mojej strony od razu padło też słowa "przepraszam". Odwoływałem się tylko do słów, zawartych w wierszu Władysława Broniewskiego - tłumaczył potem poseł PiS Edward Siarka

Paulina Godlewska / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie