Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. "Polska odzyskuje znaczenie"

aktualizacja: Polska
Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. "Polska odzyskuje znaczenie"
Polsat News

Prezydent Andrzej Duda spotka się w weekend z Donaldem Trumpem. - Jest to pewne wyróżnienie - ocenił w programie "Lepsza Polska" amerykanista prof. Zbigniew Lewicki. Według Tomasza Wróblewskiego z Warsaw Enterprise Institute spotkanie prezydentów może być zapowiedzią rosnącej roli Polski na arenie międzynarodowej. - Polska odzyskuje znaczenie - stwierdził z kolei dyplomata Andrzej Byrt.

Z informacji Polsat News wynika, że do rozmów między przywódcami Polski i USA ma dojść przy okazji konserwatywnej konferencji CPAC, która odbywa się pod Waszyngtonem.

Prof. Zbigniew Lewicki: To pewne wyróżnienie dla prezydenta

- Jest to pewne wyróżnienie dla prezydenta, który jako jeden z pierwszych światowych przywódców spotka się z Donaldem Trumpem - ocenił amerykanista prof. Zbigniew Lewicki (UKSW). 

 

Według Tomasza Wróblewskiego z Warsaw Enterprise Institute spotkanie Dudy z Trumpem może być zapowiedzią rosnącej roli Polski na arenie międzynarodowej. - Polska i Europa środkowa będzie odgrywała zupełnie inną rolę w amerykańskiej polityce, w miarę jak NATO będzie się rozpadać. To jest tylko kwestia czasu - stwierdził. 

 

ZOBACZ: Polsat News: Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Jest data

 

Dyplomata, były ambasador RP w Niemczech i we Francji Andrzej Byrt stwierdził z kolei, że "Polska odzyskuje znaczenie swojej pozycji geostrategicznej i stanowiska politycznego, które zajęliśmy wobec wielkiego dramatu Ukrainy po napaści przez Rosję".

 

- Daliśmy dowody tego nie tyko przyjmując uciekinierów, ale również swoją postawą polityczną i to zostało docenione - dodał.

 

Prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych dr Małgorzata Bonikowska (UW) stwierdził, że "Europa nie jest gotowa na to, żeby bez USA wziąć bezpieczeństwo w swoje ręce". - Przespaliśmy ostatnie lata, te zmiany idą za wolno. Trochę też przeczekaliśmy pierwszego Trumpa, w Europie były inne preferencje. Ale Europa nie głosuje w USA, to Amerykanie wybierają sobie prezydenta i okazało się, że to była błędna strategia, bo Trump wrócił i dzisiaj szokuje nawet tych, którzy mu kibicowali - powiedziała.

 

- Z punktu widzenia Donalda Trumpa, Europa mało się liczy, dlatego bardzo dobrze, że prezydent Duda leci do USA. Wszyscy w Europie, którzy mają jakąkolwiek możliwość rozmowy z Trumpem, powinni próbować to robić - dodała.

Dr Bonikowska: To jest bardzo niebezpieczna gra

Tomasz Wróblewski zwrócił uwagę, że "świat się zmienia i układ, który funkcjonował od lat, kończy się". - Gwarancje bezpieczeństwa, format NATO, to wszystko się kończy - stwierdził.

 

- Będą powstawały nowe relacje i musimy się do tego dostosować - dodał. 

 

Według prof. Lewickiego prezydent USA to jedyny na świecie mąż stanu. - W socjologii, politologii funkcjonuje takie pojęcie jak "mąż stanu". Jest to polityk, który ma wizję, strategię i stara się ją zrealizować bez względu na to, czy ma gorsze, czy lepsze notowania. W tej chwili jedyną taką postacią, jedynym mężem stanu na świecie jest Donald Trump - powiedział. 

 

ZOBACZ: Zełenski zadzwonił do Dudy. "Mieliśmy szczerą rozmowę"

 

Z jego stwierdzeniem nie zgodziła się dr Bonikowska. - To, co robi Trump, to jest bardzo niebezpieczna gra i nie jestem wcale pewna, że za tym stoi jakaś jasna strategia - podkreśliła. 

 

Przypomniała, że nawet w obecnej administracji Trumpa są osoby, które myślą zupełnie inaczej niż on. - Najważniejsze z naszego europejskiego punktu widzenia, jest to, żeby rozmawiać ze wszystkimi osobami w Partii Republikańskiej, które mogą prowadzić politykę trochę inną niż deklaracje Trumpa - powiedziała. 

 

Wyjaśniła, że nie chodzi tylko o kwestię Ukrainy, ale "ogólną retorykę dotycząca sojuszników, podważanie podstawowych elementów naszego międzynarodowego ładu".

 

- Myślę, że ta strategia jest bardzo spójna, przejrzysta i jasna - świat, który znamy, skończył się i trzeba go poukładać na nowo, zarówno z Chinami jak i z Rosją - stwierdził z kolei Tomasz Wróblewski. 

Andrzej Byrt: Uwaga Amerykanów przesunęła się do Azji

Prof. Lewicki przypomniał, po II wojnie "Stany Zjednoczone przyjęły rolę państwa utrzymującego świat i finansującego rozmaite kwestie". - Europa się do tego przyzwyczaiła i stała się leniwa, uznając, że możemy wydawać pieniądze na socjal, bo Ameryka nas obroni - stwierdził.

 

Podkreślił, że o zmianie mówiło w przeszłości kilku amerykańskim polityków, ale Trump jest pierwszym, który nie tylko mówi, ale również robi. - Ma wizję, strategię i nie przejmuje się europejską prasą - dodał.

 

- On robi swoje i robi to, na czym mu zależy, czyli "Ameryka przede wszystkim". To nie jest złe hasło, każdy polityk musi tak mówić. Polityk ma dbać o własny kraj, realizować wizję i nie przejmować się krytyką - przekazał.

 

ZOBACZ: Kolejne podejście Waszyngtonu. Przekazano Ukrainie nową wersję umowy

 

- Zgadzam się z tym, że Donald Trump ma jasną wizję i strategię dotycząca Stanów Zjednoczonych, natomiast nie zgadzam się z tym, że ma jasną wizję i strategię dotycząca Ukrainy i Rosji - oceniła dr Bonikowska.

 

- On bardzo upraszcza rzeczywistość w tym względzie. Chce zakończyć wojnę, tylko pytanie, na jakich warunkach - wyjaśniła.

 

Tomasz Wróblewski zwrócił natomiast uwagę, że "mimo ogromnego wysiłku, energii i emocji, my jako Europa przegraliśmy tę wojnę". - Postawiliśmy na upadek Rosji i nie jesteśmy w stanie tego dokończyć - dodał. 

 

Andrzej Byrt przypomniał, że w ostatnich latach "uwaga Amerykanów przesunęła się do Azji, na Pacyfik". - Trumpowi zależy na tym, żeby mieć w Rosji sojusznika przeciwko Chinom - powiedział.

dk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie