"Demoluje porządek międzynarodowy". Kandydatka na prezydenta o Trumpie

Polska
"Demoluje porządek międzynarodowy". Kandydatka na prezydenta o Trumpie
PAP/EPA/AARON SCHWARTZ/POOL/Polsat News
Kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta skrytykowała działania Donalda Trumpa

- Trump konsekwentnie demoluje porządek światowy - powiedziała kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat. Jak dodała, Trump mówi dziś językiem Putina. - Prezydent USA liczy na dobrą fotkę z prezydentem Rosji i na zabezpieczenie złóż minerałów w Ukrainie - przekazała Biejat.

- To jest skandaliczne i, niestety, niezaskakujące - tak wicemarszałkini Senatu i kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat skomentowała doniesienia o tym, że USA nie chcą przyłączyć się do oenzetowskiej rezolucji potępiającej napaść Rosji na Ukrainę.

 

- Od początku kadencji Trumpa obserwujemy jego konsekwentne demolowanie porządku światowego i sojuszy, które trwały do tej pory - dodała polityk. 

Negocjacje USA-Rosja. "Trump nie rozmawia w imieniu Ukrainy"

Jak podkreśliła Biejat, te porozumienia "zapewniały nam bezpieczeństwo w świecie, w którym dzielimy wspólne wartości". - Dziś Trump mówi językiem Putina - oceniła polityk Nowej Lewicy.

 

Prowadzący Piotr Witwicki zapytał, czy to nie jest część wyrafinowanych negocjacji USA z Rosją. - To nie przypomina żadnych negocjacji, które znam - odpowiedziała Biejat. - Negocjacje prowadzi się między dwiema stronami. Trump nie rozmawia w imieniu Ukrainy - dodała.

 

ZOBACZ: Sprzeciwią się Trumpowi? W USA chcą ukarania "rosyjskich najeźdźców"

 

Polityk przekazała, że prezydent USA ma dwa interesy. - Chce zrobić sobie dobrą fotkę z Putinem i chce zabezpieczyć dostęp do złóż minerałów rzadkich - wyliczyła.

 

WIDEO: "Demoluje porządek międzynarodowy". Kandydatka na prezydenta o Trumpie

 

Kandydatka na prezydenta: Naszym obowiązkiem jest stanie u boku Ukrainy

Biejat zaznaczyła, że żaden z tych interesów nie jest interesem UE czy Ukrainy. - Jesteśmy w momencie przyspieszenia i redefinicji porządku międzynarodowego. Europa jest w dobrym momencie, aby wziąć odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo - wyjaśniła.

 

- Czas, aby Polska przestała udać, że bycie najpilniejszym uczniem w klasie NATO dokądkolwiek nas zaprowadzi, że zwiększanie wydatków na obronność, zapewni nam dobre słowo z USA - powiedziała kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta. - O bezpieczeństwo musimy najpierw zadbać sami. Bardzo dobrze, że sprawy przyspieszają - dodała.

 

ZOBACZ: Oburzenie w USA po słowach Trumpa. "Obrzydliwe", "wstyd słuchać"

 

- Dobrze, że liderzy europejscy się spotykają, ale chcę, aby spotykali się w Warszawie, a nie w Paryżu - zaznaczyła Biejat. - Naszym obowiązkiem jest stanie u boku Ukrainy - podkreśliła. 

 

Polityk zaznaczyła, że Europa musi stać się silnym graczem. - Mamy bardzo ważne narzędzia, możemy wpływać na stanowisko Trumpa, choćby miliony zamrożone na rosyjskich kontach. On lubi takie transakcyjne rozmowy - zaznaczyła.  

 

Kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta odniosła się także do możliwości wysłania polskich żołnierzy do Ukrainy. - To czy tam będą, powinno wynikać z konkretnego planu pokojowego. Musimy znać szczegóły. Nie możemy wykluczać, że się tam znajdą. To jest trudna decyzja - oceniła Biejat. 

Wojna w Ukrainie. USA nie chcą przyłączyć się do rezolucji potępiającej napaść Rosji

USA nie chcą podpisać projekt oenzetowskiej rezolucji z okazji trzeciej rocznicy napaści Rosji na Ukrainę, w której wyrażono poparcie dla integralności terytorialnej Ukrainy i potępiono inwazję - poinformowała agencja Reutera, powołując się na trzy źródła dyplomatyczne.

 

Decyzja USA wpisuje się w narastający rozdźwięk między prezydentami Ukrainy i USA, Wołodymyrem Zełenskim i Donaldem Trumpem, który dąży do szybkiego zakończenia wojny w Ukrainie - twierdzi Reuters.

 

ZOBACZ: Wiceprezydent USA grozi Niemcom. Chodzi o wycofanie wojska

 

Projekt rezolucji potępia rosyjską agresję i potwierdza zaangażowanie na rzecz "suwerenności, niepodległości, jedności i integralności terytorialnej Ukrainy w granicach uznanych międzynarodowo".

Wybory prezydenckie 2025 rok. Lista kandydatów

Polacy ruszą do urn wyborczych 18 maja. Ewentualna druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 1 czerwca. Udział w rywalizacji o fotel głowy państwa potwierdzili już:

  • Magdalena Biejat (Nowa Lewica),
  • Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej),
  • Katarzyna Cichos (kandydatka niezależna),
  • Sławomir Grzywa (Sami Swoi),
  • Szymon Hołownia (Polska 2050/PSL),
  • Marek Jakubiak (Wolni Republikanie),
  • Wiesław Lewicki (Normalny Kraj),
  • Maciej Maciak (Ruch Dobrobytu i Pokoju),
  • Sławomir Mentzen (Konfederacja),
  • Karol Nawrocki (kandydat wspierany przez PiS),
  • Joanna Senyszyn (kandydatka niezależna),
  • Aldona Anna Skirgiełło (kandydatka Samoobrony),  
  • Krzysztof Stanowski (kandydat niezależny),
  • Piotr Szumlewicz (kandydat niezależny),
  • Rafał Trzaskowski (KO),
  • Marek Woch (Bezpartyjni Samorządowcy),
  • Adrian Zandberg (Razem),
  • Paweł Tanajno (Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców). 

Wszystko na temat zbliżających się wyborów prezydenckich 2025 znajdziesz TUTAJ - w naszym raporcie specjalnym.

 

Michał Blus / sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie