Brytyjski premier ma plan wobec Ukrainy. Chce zgody Trumpa, jest polski wątek

Brytyjski premier chce porozmawiać z Donaldem Trumpem o wysłaniu 30 tysięcy europejskich żołnierzy do Ukrainy. Mieliby oni gwarantować utrzymanie rozejmu z Rosją. W planie Keira Stramera są uwzględnione także amerykańskie myśliwce, stacjonujące m.in. w Polsce i postawione w stanie najwyższej gotowości. Do pomysłu odniósł się już Kreml.
Keir Starmer chce przedstawić Donaldowi Trumpowi nowy plan dotyczący wysłania 30 tysięcy europejskich żołnierzy do Ukrainy - donosi "The Telegraph". Według brytyjskiego premiera wojskowi byliby gwarantem utrzymania ewentualnego zawieszenia broni w wojnie z Rosją.
ZOBACZ: Potężny pakiet pomocy dla Ukrainy. Unia Europejska ściga się z czasem
Prezydent USA i szef rządu Wielkiej Brytanii spotkają się w przyszłym tygodniu w Waszyngtonie. Pismo zaznaczyło, że misją Stramera będzie namówienie Trumpa, aby ten pozostawił stacjonujące w Europie Wschodniej amerykańskie myśliwce i rakiety w stanie najwyższej gotowości. Dzięki temu Europa miałaby możliwość odpowiedzieć "śmiercionośną siłą", gdyby Rosja złamała zasady rozejmu.
Europejscy żołnierze w Ukrainie? Brytyjski premier chciałby wsparcia USA
Szczególnie brane pod uwagę są amerykańskie myśliwce stacjonujące w Rumunii i Polsce. Zdaniem Stramera misja europejskich żołnierzy ma sens tylko wtedy, kiedy ta będzie wspierana przez USA. - Celem tego zabezpieczenia byłoby uzyskanie pewności, że bez względu na to, jakie siły zostaną rozmieszczone, nie spotkają się z oporem Rosji - ocenił.
ZOBACZ: "Zawsze działamy razem". Europejscy przywódcy po szczycie w Paryżu
Strategia dotycząca 30 tysięcy europejskich żołnierzy, tzw. "sił bezpieczeństwa", została przedstawiona najpotężniejszym przywódcom Europy na nadzwyczajnym spotkaniu w Paryżu. Wojskowi nie trafiliby na linię kontaktu, ale pozostawali w różnych częściach kraju, w gotowości do ewentualnej pomocy w starciach z Rosją.
Głównym zadaniem żołnierzy byłoby monitorowanie sytuacji i w tym celu Wielka Brytania chce wykorzystać drony, samoloty oraz satelity, a także statki, które monitorowałby rosyjskie ruchy w okolicy Morza Czerwonego.
"Misja pokojowa" na Ukrainie. Kreml jasno: Nie do przyjęcia
Do pomysłu wysłania 30 tysięcy żołnierzy do Ukrainy odniósł się w czwartek Kreml, który ocenił, że pomysł jest wysoko "niepokojący". - Ponieważ obejmuje siły z państw NATO. To byłoby nie do przyjęcia dla Moskwy - przekazał rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow, cytowany przez Reutera.
Jednak nie tylko Rosja nie zareagowała optymistycznie na ten pomysł. Francja podkreśliła, że może wysłać 10 tysięcy żołnierzy. Gotowość do wysłania wojsk wyraziła też Wielka Brytania, a do pomysłu skłoniła się też Szwecja - jednak te państwa nie wskazały, ilu żołnierzy byłyby w stanie wysłać. Reszta europejskich partnerów, w tym Polska, zapowiedziała, że nie wyśle swoich sił do Ukrainy.
Czytaj więcej