Nawrocki o polskich żołnierzach na Ukrainie. "Nie jestem gotów"

- Jako przyszły prezydent nie jest gotów do wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę - powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej w Legionowie Karol Nawrocki. Według kandydata popieranego przez PiS "polski żołnierz powinien bronić Rzeczpospolitej". W podobny sposób, zmieniając tym samym narrację z początku wojny, wypowiedział się Jarosław Kaczyński.
Kraje europejskie są podzielone w sprawie koncepcji wysłania sił pokojowych na Ukrainę w ramach ewentualnej misji pokojowej. Francja, Niemcy, Dania i Hiszpania uznały, że dyskusja na temat wysłania wojsk jest przedwczesna.
Gotowość do skierowania sił do tego kraju wyraził premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer. Polski premier Donald Tusk wykluczył wysłanie polskich żołnierzy.
Nawrocki pytany o tę kwestię podczas konferencji prasowej w Legionowie, powiedział że "jako przyszły prezydent nie jest gotów do wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę".
ZOBACZ: Deklaracja Donalda Tuska. Chodzi o polskich żołnierzy w Ukrainie
Podkreślił, że "polski żołnierz powinien bronić granic Polski", a to polscy przedsiębiorcy powinni pojechać wspierać odbudowę Ukrainy.
- Jestem gotowy do tego oczywiście, aby wspierać logistycznie Ukrainę - zadeklarował. Zaznaczył jednak, że Polska jest częścią sojuszy, przede wszystkim Sojuszu Północnoatlantyckiego, a wszelkie decyzje w tej sprawie powinny zapadać w jego ramach i "odnosić się do linii negocjacyjnej".
Nawrocki podkreślił też, że zarówno Ukraina, jak i Polska powinny brać udział w ewentualnych rozmowach pokojowych.
Wojna w Ukrainie. Prezes PiS zmienia zdanie na temat misji stabilizacyjnej
Prezes PiS w marcu 2022 roku sam proponował wysłanie misji pokojowej, w której udział mieli brać także polscy żołnierze. Teraz jednak wycofuje się z tych słów, popierając stanowisko Nawrockiego.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej powiedział, że "polskie społeczeństwo z całą pewnością takiej operacji nie poprze". - Trzy lata temu była zupełnie inna sytuacja - zaznaczył.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński zmienił zdanie co do wojska. "Społeczeństwo nie poprze"
Kaczyński tłumaczył także, Polska musi skupić się na swoim bezpieczeństwie. - Potrzebujemy tego wojska także po to, żeby bronić, na razie przynajmniej w wojnie hybrydowej, naszej granicy z Białorusią - powiedział.
Zwrócił także uwagę na obwód Królewiecki, które może stanowić zagrożenie dla Polski w przypadku wysłania żołnierzy na Ukrainę.
Czytaj więcej