Ławrow reaguje na słowa Sikorskiego. "To fałsz"

Świat
Ławrow reaguje na słowa Sikorskiego. "To fałsz"
Maptiler.com / Ministerstwo Spraw Zagranicznych FR / Polsat News
Siergiej Ławrow o słowach Radosława Sikorskiego

Słowa Radosława Sikorskiego dotyczące projektu planu rozwiązania konfliktu w Ukrainie były przedmiotem rozmów pomiędzy przedstawicielami władz w Waszyngtonie i Moskwie. Takie informacje przekazał szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow w trakcie konferencji prasowej podsumowującej wydarzenie w Rijadzie.

Minister spraw zagranicznych Rosji spotkał się z dziennikarzami kilkadziesiąt minut po zakończeniu rozmów z wysłannikami Białego Domu. W spotkaniu, które zorganizowane zostało w Arabii Saudyjskiej, ze strony amerykańskiej uczestniczyli Marco Rubio, Mike Waltz i Steve Witkoff. Z Moskwy do Rijadu przylecieli Siergiej Ławrow i Jurij Uszakow.

 

Jednym z tematów rozmowy, jak ujawnił szef rosyjskiego MSZ, był rzekomy projektu planu rozwiązania konfliktu w Ukrainie, o którym wspominał kilka dni wcześniej szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.

 

- Powiedział (Sikorski - red.) gdzieś na korytarzach konferencji monachijskiej, że spotkał się z przedstawicielem USA Keithem Kelloggiem i ten poinformował go o jakimś planie ugody. Nie wspomniano o trzech czy czterech punktach, ale Sikorski, komentując ten plan powiedział, że nie może ujawnić szczegółów. Ale też, że plan jest nietypowy, ale może być bardzo interesujący - mówił Ławrow.

 

ZOBACZ: Rozmowy w Rijadzie zakończone. Ważny sygnał ws. spotkania Putin - Trump

 

- Zapytałem dziś Rubio i Waltza, co to oznacza. Powiedzieli, że to fałsz - dodał.

Wojna w Ukrainie. Szef MSZ Rosji o misji pokojowej

W dalszej części konferencji szef rosyjskiej dyplomacji przedstawiał powszechnie znane, propagandowe tezy na temat wojny w Ukrainie, zaangażowania NATO i rzekomych roszczeń terytorialnych krajów Europy Środkowo-Wschodniej wobec Kijowa.

 

Siergiej Ławrow przyznał, że w trakcie rozmów z przedstawicielami Białego Domu "poruszono temat potencjalnego rozmieszczenia niektórych sił zbrojnych, sił pokojowych, rzekomo po zakończeniu konfliktu lub osiągnięciu porozumienia".

 

Kremlowski dyplomata podkreślił, że takie rozwiązanie jest niedopuszczalne.

 

- Wyjaśniliśmy dziś, że pojawienie się wojsk, sił zbrojnych z krajów NATO, ale pod obcą flagą, pod flagą Unii Europejskiej lub pod flagami narodowymi, niczego w tym względzie nie zmienia. To jest dla nas oczywiście nie do przyjęcia - stwierdził.

 

ZOBACZ: Europa poza stołem negocjacyjnym ws. Ukrainy? Amerykanie komentują

 

Minister spraw zagranicznych Rosji przypomniał także, że Moskwa nie zaakceptuje zbliżenia Ukrainy do NATO, ponieważ będzie to oznaczało bezpośrednie zagrożenie.

 

- Dziś wyjaśniliśmy naszym kolegom, że prezydent Władimir Putin wielokrotnie podkreślał, że rozszerzenie NATO, wchłonięcie Ukrainy przez Sojusz Północnoatlantycki, jest bezpośrednim zagrożeniem dla interesów Federacji Rosyjskiej, bezpośrednim zagrożeniem dla suwerenności - przekonywał.

Marcin Jan Orłowski / pbi / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie