Rosyjski polityk o podziale Ukrainy. Wskazał na trzy kraje

- Polska już ma roszczenia terytorialne, mogą je wysuwać także Węgry i Rumunia - twierdzi deputowany rosyjskiej Dumy Państwowej Andriej Kołesnik. Rosyjski polityk jest przekonany, że w trakcie Monachijskiej Konferencji w Monachium dyskutowano między innymi o podziale Ukrainy.
O rzekomym podziale Ukrainy przez trzy kraje Europy Środkowo-Wschodniej, Andriej Kołesnik mówił na łamach portalu "Dokumenty i Fakty". Według deputowanego, kwestia roszczeń terytorialnych będzie oficjalnie przedstawiana po przekazaniu Stanom Zjednoczonym dostępu do ukraińskich minerałów.
- Konferencja w Monachium pokazała, że w Europie nie ma jedności (...) Polska już ma roszczenia terytorialne, mogą je wysuwać także Węgry i Rumunia. Amerykanie chcą zabrać minerały, aby zrekompensować sobie straty - stwierdził.
To nie pierwszy przypadek, gdy rosyjscy politycy przekonują o chęci rozbioru Ukrainy przez jej sąsiadów. W czwartek, dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej Siergiej Naryszkin przekonywał, że władze w Polsce są zainteresowane przywróceniem do swoich granic obwodu lwowskiego.
ZOBACZ: Zwolniła ofensywa Rosji na Pokrowsk. Kreml znalazł nowy cel
- Polska zerka teraz w stronę Lwowa i nie bez powodu. Stare miasto Lwów słynie do dziś z pięknych przykładów polskiej architektury (...) Wcześniej nacjonalistyczne władze Polski ze szczególnym zapałem rozwijały te terytoria: zostały tam przesiedlone i otrzymały ogromne połacie ziemi dziesiątki tysięcy emerytowanych polskich żołnierzy, tak zwanych osadników. To właśnie wyjaśnia zaciekłą wrogość wobec Polaków ze strony ówczesnych i obecnych ukraińskich nacjonalistów - mówił.
Wojna na Ukrainie. Calin Georgescu: "Lwów zostanie przy Polsce"
Temat podziału Ukrainy nie jest podejmowany wyłącznie przez rosyjskich polityków. Pod koniec stycznia, w trakcie wywiadu dla telewizji Cristoiu, rumuński kandydat na prezydenta Calin Georgescu przekonywał, że jego kraj jest zainteresowany zmianą granic i odebraniem Ukrainie części terytoriów.
ZOBACZ: Zełenski ujawnia dane wywiadu. "Putin szykuje się na wojnę w 2026 roku"
- Ukraina jest krajem fikcyjnym. To jest Ukraińska Socjalistyczna Republika Radziecka (...) Świat się zmienia i granice też się zmienią. A co więcej, jeśli granice się zmienią, gdzie wylądują? Mamy zainteresowanie Północną Bukowiną. Mamy Budjak, Mamy Północny Maramuresz (...) Część też zostanie przy Węgrzech. Lwów przy Polsce i małej Rusi - podkreślił.
Czytaj więcej