"Europy nie będzie przy stole negocjacyjnym". Stanowcze słowa amerykańskiego generała

Świat
"Europy nie będzie przy stole negocjacyjnym". Stanowcze słowa amerykańskiego generała
PAP/EPA/BORIS ROESSLER / POOL
Specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy i Rosji gen. Keith Kellog

- Europy nie będzie bezpośrednio przy stole negocjacyjnym w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie - powiedział w Monachium specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy i Rosji gen. Keith Kellogg. Jak wyjaśnił stanie się tak, ponieważ Stany Zjednoczone "nie chcą powtórki z Mińska", gdzie przy stole siedziało wiele osób, a na koniec zabrakło trwałych efektów.

- Ja jestem tu, by oczywiście zebrać opinie Europejczyków, ale kiedy będziemy siedzieć przy stole, to naprawdę będzie dwóch protagonistów (...) i pośrednik - powiedział wysłannik prezydenta Trumpa podczas "ukraińskiego lunchu", zorganizowanego przez ukraińską Yalta European Summit (YES) na marginesie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.

"To może brzmieć jak dźwięk paznokci po tablicy"

Jak określił, protagonistami są Rosja i Ukraina, a Stany Zjednoczone są pośrednikiem. Zdaniem Kellogga, państw europejskich nie będzie przy stole, by uniknąć powtórzenia sytuacji z negocjacji mińskich (z udziałem Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec), gdy "mieliśmy wielu ludzi przy stole, którzy tak naprawdę nie mieli zdolności wyegzekwowania pewnego rodzaju pokoju".

 

- Wiem, że to może brzmieć jak dźwięk paznokci po tablicy, że to może trochę uwierać, ale mówię wam coś, co jest dość szczere - zaznaczył generał.

 

ZOBACZ: "Czas Europy się skończył". Miedwiediew po rozmowie Trumpa z Putinem

 

Jak powiedział, proces negocjacyjny toczy się na dwóch ścieżkach. Za pierwszą - rozmowy z Rosją - odpowiadać ma specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff, zaś za drugą - rozmowy z europejskimi sojusznikami i Ukrainą - on sam.

 

- Nie wykluczamy również Sojuszu, ponieważ kiedy podejmiemy ostateczną decyzję w tej sprawie, wszyscy będą zaangażowani, a nie tylko, nawiasem mówiąc, nie tylko Europa - stwierdził.

100 dni na osiągnięcie porozumienia

Jak podkreślił, celem USA jest przerwanie rozlewu krwi i zapewnienie trwałego pokoju z poszanowaniem suwerenności Ukrainy, co będzie wymagać prawdziwych gwarancji bezpieczeństwa. Przyznał jednak, że jak dotąd nie może określić, jak będą one wyglądać, bo tego dotyczą jego rozmowy z europejskimi partnerami.

 

ZOBACZ: Wysłannik Trumpa wyznaczył sobie cel. Chce zakończyć wojnę w Ukrainie w ciągu 100 dni

 

Zapowiedział, że zamierza zebrać opinie na ten temat, a następnie przedstawić szereg opcji prezydentowi Trumpowi. Zaznaczył, że to Trump, a nie on podejmie decyzję w tej sprawie. Podkreślił też, że mimo wcześniejszych wypowiedzi na temat wykluczenia NATO, czy powrotu do granic z 1991 r., nic nie zostało "zdjęte ze stołu".

 

Kellogg powiedział, że więcej konkretów będzie można spodziewać się w "kolejnych dniach i tygodniach", a nie za pół roku i że on sam wyznaczył sobie termin 100 dni na osiągnięcie porozumienia.

dk / PAP/Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie