Amerykanie wyślą wojska do Ukrainy? "Opcja wciąż jest na stole"
![Amerykanie wyślą wojska do Ukrainy? "Opcja wciąż jest na stole"](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/tv/tvun1e8tqk3c4pndbvqwrgd374omz9zq.jpg)
Wiceprezydent USA zdradził, że "opcja wysłania wojsk do Ukrainy wciąż jest na stole". J.D. Vance przekazał, że jego kraj może potencjalnie podjąć działania militarne, jeśli Rosja nie zgodzi się na porozumienie pokojowe, które zagwarantuje Ukrainie niepodległość. Z kolei sekretarz obrony USA Pete Hegseth uważa, że w trakcie negocjacji nie będzie mowy o obecności amerykańskich żołnierzy w Ukrainie.
W piątek "The Wall Street Journal" opublikował wywiad z wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych. W czasie rozmowy J.D. Vance powiedział, że USA mogą "nałożyć na Moskwę sankcje i potencjalnie podjąć działania militarne", jeżeli Rosja nie zgodzi się na porozumienie pokojowe, które zagwarantuje Kijowowi długoterminową niepodległość.
- Są gospodarcze narzędzia nacisku i są oczywiście wojskowe narzędzia nacisku, a opcja wysłania wojsk do Ukrainy wciąż pozostaje na stole - oznajmił wiceprezydent.
Wiceprezydent USA stanowczo ws. Ukrainy. "Troszczymy się, aby zachowała suwerenną niepodległość"
Gazeta zauważyła, że słowa J.D. Vance'a są jak dotąd "najsilniejszym" poparciem dla Ukrainy z kręgu Donalda Trumpa. Mimo to, wiceprezydent także zaznaczył, że nie jest pewne, jak duża część okupowanych przez Rosję ukraińskich terytoriów pozostanie w jej rękach.
- Jest kilka możliwych rozwiązań, ale troszczymy się o to, aby Ukraina zachowała suwerenną niepodległość - podkreślił.
Zaznaczył także, że po ewentualnych rozmowach pokojowych będzie trzeba obrać jakąś strategię, co do relacji z Rosją. Przekonywał, że obecna izolacja międzynarodowa, w której znalazła się Moskwa, czyni z niej słabszego partnera Chin, a to "nie jest w interesie Putina".
ZOBACZ: Gen. Keith Kellogg broni planów Donalda Trumpa. "Naprawdę pokazał klasę"
Z kolei przebywający w Warszawie sekretarz obrony USA Pete Hegseth powiedział, iż nie uważa, że w ramach negocjacji o zakończeniu konfliktu "będziemy rozmawiali o amerykańskich żołnierzach w Ukrainie".
- Nie sądzę, żeby prezydent Trump chciał tego. Europejczycy powinni to rozwiązać i nie będzie raczej żołnierzy amerykańskich na Ukrainie - powiedział sekretarz obrony USA.
Podkreślił, że zespół ds. bezpieczeństwa narodowego chce, aby prezydent Donald Trump "miał pełne spektrum opcji, żeby zakończył się konflikt, zakończyło się zabijanie" na Ukrainie.
Donald Trump o negocjacjach pokojowych. Ukraina musi zasiąść przy stole
Wcześniej Donald Trump wypowiadał się na temat swoich pomysłów na rozmowy pokojowe między Rosją a Ukrainą. Prezydent USA rozmawiał na ten temat już z Władimirem Putinem i Wołodymyrem Zełenskim. Sam przyznał jednak, że nie wie, ile okupowanych terytoriów odda Rosja, a także skłonił się do jej żądań, aby Ukraina nie weszła w struktury NATO.
ZOBACZ: "Czas Europy się skończył". Miedwiediew po rozmowie Trumpa z Putinem
- Nie widzę żadnego sposobu, aby kraj na miejscu Rosji (...) mógłby pozwolić im dołączyć do NATO (...) Uważam, że to jest powód, dla którego wojna się zaczęła, ponieważ Biden wyszedł i powiedział, że mogą dołączyć do NATO. A nie powinien był tego mówić - oświadczył w czwartek 47. prezydent Stanów Zjednoczonych.
Jednocześnie zapewnił też, że Ukraina "oczywiście" będzie miała miejsce przy stole negocjacyjnym ws. zakończenia wojny.
Co z relacjami z Rosją po rozmowach pokojowych? Trump chce jej powrotu do G8
Odnosząc się za to do późniejszych relacji z Rosją, Donald Trump ocenił, że powinna ona wrócić do grupy państw G8, która obecnie funkcjonuje jako G7. Stwierdził, że wyrzucenie Rosji z tej struktury było "błędem".
- To było G8, mówiłem im: "co wy robicie? Mówicie tylko o Rosji, a oni powinni siedzieć przy stole. Myślę, że Putin chciałby wrócić. Obama i kilka innych osób popełniło błąd i wyrzucili Rosję. Jest bardzo możliwe, że gdyby było G8, nie mielibyście problemu z Ukrainą - stwierdził.