Szef NATO zapewnia. "Ukraina będzie zaangażowana w rozmowy"

Świat
Szef NATO zapewnia. "Ukraina będzie zaangażowana w rozmowy"
PAP/EPA/OLIVIER HOSLET
Mark Rutte powiedział, że NATO w pełni wspiera Ukrainę w osiągnięciu pokoju

- Musimy zrobić więcej, musimy wydawać więcej na obronność. Nie mamy czasu do stracenia - powiedział szef NATO Mark Rutte po spotkaniu ministrów obrony państw należących do Sojuszu. Głównym temat rozmów był pokój w Ukrainie i negocjacje, które zaczęły się dzięki Donaldowi Trumpowi.

W czwartek w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli odbyło się posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej na szczeblu ministrów obrony. Wziął w nich także udział nowy sekretarz obrony USA - Pete Hegseth.

Bruksela. Szef NATO chce zwiększenia działań

Mark Rutte, sekretarz generalny NATO powiedział, że rozmowy były "bardzo owocne", a nowy sekretarz obrony USA dał jasno do zrozumienia, że USA wciąż oczekują tego, że europejskie państwa będą "sprawiedliwie ponosiły obciążenia" na rzecz Sojuszu.

 

ZOBACZ: Szef Pentagonu nie zostawia złudzeń: Członkostwo Ukrainy w NATO nierealne

 

- Mamy mocne plany obrony. Musimy zrobić więcej, musimy wydawać o wiele więcej na obronność. Nie mamy czasu do stracenia, nasza dalsza wolność i dobrobyt od tego zależą - powiedział Rutte podczas konferencji prasowej podsumowującej spotkanie ministrów.  

 

Dodał, że państwa Sojuszu przyjęły "zaktualizowany" plan obronny, aby móc natychmiast reagować po obu stronach Atlantyku. Powiedział także, że obecnie jednym z priorytetów jest umocnienie pozycji Ukrainy, aby ta mogła prowadzić sprawiedliwe negocjacje, które doprowadzą do trwałego pokoju. 

 

ZOBACZ: "Nie ma mowy o zdradzie". Szef Pentagonu o rozmowie Trumpa z Putinem


- Musimy zapewnić najlepszą pozycję Ukrainy przed negocjacjami tak, aby osiągnąć trwały i sprawiedliwy pokój, a nie kolejną odsłonę porozumień mińskich. To były bardzo owocne rozmowy - powiedział Rutte.

Władimir Putin "nieprzewidywalnym" negocjatorem

Szef NATO odniósł się także do ostatnich doniesień jakoby negocjacje miały być prowadzone tylko między USA i Rosją, bez udziału Ukrainy. Zapewnił, że nie będzie miało to miejsca, a w rozmowach muszą uczestniczyć obie strony konfliktu. Dodał, że nie jest zdziwiony rozmową Donalda Trumpa i Władimira Putina ponieważ sygnały, że do niej dojdzie pojawiły się jeszcze przed wyborami prezydenckimi w USA.

 

ZOBACZ: "Czas Europy się skończył". Miedwiediew po rozmowie Trumpa z Putinem

 

- Musimy być pewni, że Putin rozumie, że Zachód jest zjednoczony, że Ukraina otrzymuje całe wsparcie, jakiego potrzebuje żeby zwyciężyć (...). Musimy się upewnić, że wynik tych rozmów będzie taki, że stanie się jasne dla całego świata, w krajach Pacyfiku, takich jak Chiny, ale także w kraju takim jak Korea Północna, a nawet na Bliskim Wschodzie, w Iranie, że porozumienie jest silne, że Zachód zwycięża - podkreślił sekretarz generalny NATO.

 

W trakcie odpowiadania na pytania dziennikarzy Rutte powiedział, że spotkał Władimira Putina kilka razy, kiedy był jeszcze premierem Holandii. Przyznał, że prezydent Rosji jest "silnym i nieprzewidywalnym negocjatorem", a rozmowy z nim mogą być trudne. - Ale ostatecznie jeśli chcemy osiągnąć porozumienie pokojowe, to musi w tym uczestniczyć, bo to on rozpętał wojnę - skwitował szef NATO. 

Szef Pentagonu: "Pokój będzie związany z ograniczeniami"

Po spotkaniu w Brukseli, wypowiedział się także szef Pentagonu - Pete Hegseth. Nowy sekretarz obrony USA stwierdził, że należy się przyzwyczaić do myśli, że "Ukraina nie wróci do granic sprzed 2014 roku". Dodał, że takie podejście wskazuje na "uznanie twardych realiów władzy w terenie".

 

- Po wielu inwestycjach i poświęceniach najpierw ze strony Ukraińców, a następnie ze strony sojuszników czas uświadomić sobie, że wynegocjowany pokój będzie wiązał się z pewnego rodzaju ograniczeniami - powiedział.

 

ZOBACZ: Egipt stawia się Donaldowi Trumpowi. Ma inną wizję przyszłości Strefy Gazy

 

Amerykański polityk odrzucił także zarzuty o to, że tego typu wypowiedzi odbierają Ukrainie i jej sojusznikom przewagę negocjacyjną.

 

- Trwają twarde negocjacje prowadzone przez prezydenta Trumpa. Prezydent Zełenski i prezydent Putin rozumieją realia panujące na miejscu. Prezydent Trump, jako negocjator, również rozumie tę dynamikę. Odrzucam założenie, że prezydent Trump nie ma do czynienia z pełnym zestawem kart. Przeciwnie, to on trzyma wszystkie karty w ręku - ocenił Hegseth.

Aldona Brauła / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie