Wydatki na obronność krajów Sojuszu. Szef NATO zapowiada zmiany

aktualizacja: Świat
Wydatki na obronność krajów Sojuszu. Szef NATO zapowiada zmiany
PAP/EPA/OLIVIER HOSLET
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte

Szef NATO Mark Rutte w środę mówił o nowym zobowiązaniu Sojuszu ws. wydatków na obronność. - Spodziewam się, że będzie to ponad 3 proc. PKB, choć nadal jesteśmy na wczesnym etapie - wyjaśnił.

W siedzibie NATO w Brukseli odbywa się w środę spotkanie tzw. Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy. W czwartek odbędzie się tam spotkanie ministrów obrony Sojuszu.

Szef NATO: nie zobowiązuję się teraz do żadnej liczby

Jak powiedział Rutte, jednym z najważniejszych tematów obrad będą wydatki na obronność. Zauważył, że w 2024 roku państwa NATO w Europie i Kanada zainwestowały 485 mld dolarów w obronę, co stanowi wzrost o prawie 20 proc. w porównaniu z 2023 rokiem.

 

- Prezydent Trump konsekwentnie prosił kraje europejskie, aby zrobiły więcej. Złożyliśmy zobowiązanie (na szczycie Sojuszu) w Walii w 2014 r. i zasadniczo niewiele się wydarzyło po 2014 r. - podkreślił. - Naprawdę zaczęło się to rozwijać, gdy był prezydentem w 2016, 2017 roku, a szczególnie w latach 2018 i 2019, aż do dziś (...) - powiedział Rutte.

 

ZOBACZ: "Nie wszyscy politycy to lubią". Duda o działaniach Trumpa

 

- Musimy to kontynuować. Dobre jest to, że mamy teraz proces planowania obronnego NATO, który da jasność co do działań koniecznych, aby zapewnić nam bezpieczeństwo. Następnie zobaczymy, gdzie są luki - mówił.

 

- Teraz będziemy mieć debatę dotyczącą tego, jak wypełnić lukę między tym, gdzie jesteśmy, a gdzie musimy być. Spodziewam się, że będzie to ponad 3 proc., (...) ale nie zobowiązuję się teraz do żadnej liczby, ponieważ nadal jesteśmy na wczesnym etapie dokładnego szacowania szczegółów - zastrzegł.

Które kraje NATO na obronność wydają najmniej?

Po obu stronach Atlantyku nie brak głosów, że 2 proc. PKB to za mało wobec nowych globalnych zagrożeń, takich jak agresywna postawa Rosji. W Sojuszu trwa debata na ten temat. Nowy sekretarz generalny NATO Mark Rutte mówił w styczniu o 3 proc. PKB, a prezydent USA Donald Trump oświadczył, że będzie oczekiwał od sojuszników nawet 5 proc.

 

ZOBACZ: NATO dyskutowało o interwencji na Grenlandii. "Silny sygnał"

 

Największym problem będzie przekonanie krajów NATO, które na obronność wydają znacznie mniej niż 2 proc. PKB, by zmieniły swoją politykę. Przykładem jest Hiszpania, która przeznacza na ten cel najmniej w całym Sojuszu – 1,3 proc. PKB. W 2014 r. rząd w Madrycie zobowiązał się do osiągnięcia poziomu 2 proc. PKB do 2024 r. Obecny plan przewiduje, że nastąpi to pięć lat później.

 

Mniej niż 2 proc. PKB na obronę wydają też m.in. Portugalia, Włochy i Belgia.

Wydatki Polski na obronność

Polska popiera zwiększenie wydatków na obronność. Pod koniec stycznia premier Donald Tusk powiedział, że pod względem odsetka PKB Polska "wydaje najwięcej" na ten cel, a w tym roku będzie to blisko 5 proc. PKB.

 

W ubiegłym tygodniu minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski rozmawiał na ten temat w Brukseli z Ruttem. Powiedział przy tej okazji dziennikarzom, że Warszawa wspiera apel sekretarza generalnego NATO do wszystkich państw członkowskich o podniesienie wydatków na obronność nie tylko do 2 proc. PKB, ale i bardziej.

 

- Dwa procent było dobre w czasie pokoju. Zasoby Putina mogą się kurczyć, zaczyna mu np. brakować czołgów, ale jego intencje co do kontynuowania wojny (w Ukrainie) są oczywiste. Nie możemy już konsumować dywidend na czas pokoju, bo trwa wojna – powiedział wtedy szef MSZ.

Rozmowy ws. Ukrainy. Rutte: Gwarancje wykute w kamieniu

Rutte powiedział, że rozmowy pokojowe w sprawie Ukrainy powinny rozpocząć się pod warunkiem, że w ich wyniku zostanie "wykute w kamieniu", że Władimir Putin już nigdy nie spróbuje zaatakować tego państwa.

 

- Musimy być pewni, że Ukraina jest w najlepszej z możliwych pozycji, gdy rozpoczną się rozmowy pokojowe na temat przyszłości tego konfliktu - powiedział Rutte, pytany o gwarancje pokojowe dla Kijowa.

 

ZOBACZ: Rosjanie stracili na tym miliardy. Władimir Putin wydał nowe polecenie

 

Jak podkreślił, w rozmowach NATO z USA w ramach Sojuszu istnieje "wspólna ocena, że to, co dzieje się na Ukrainie lub w Europie (...), dotyczy nie tylko Rosji, Ukrainy czy Europy, (lecz) również Korei Północnej, Chin, Iranu".

 

- Wszystkie te teatry (działań) są ze sobą powiązane - powiedział Rutte. Jak dodał, USA oceniają to w taki sam sposób. - Całkowicie rozumiem jednak, że (USA) chcą, by Europejczycy i Kanadyjczycy płacili więcej - dodał.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie