Tragiczny finał skoku ze spadochronem. Nie żyje 29-latek z Polski

Świat Karina Jaworska / polsatnews.pl
Tragiczny finał skoku ze spadochronem. Nie żyje 29-latek z Polski
Pixabay/Lyuuda/Instagram/watermelon_bang
29-letni Jakub Organista zginął w trakcie skoku ze spadochronem

29-letni Polak zginął podczas skoku ze spadochronem w Hiszpanii. Mężczyzna był doświadczonym skoczkiem i instruktorem, ale mimo tego nieszczęśliwy zbiegł wydarzeń doprowadził do tragedii. Żaden z dwóch spadochronów nie otworzył się prawidłowo, a 29-latek zakończył lot poza strefą lądowania.

"Spoczywaj w pokoju, nasz drogi przyjacielu Jakubie Organisto. Będzie nam Ciebie bardzo brakować. Nasze najszczersze kondolencje dla rodziny i przyjaciół Jakuba" - powiadomił hiszpański profil Skydive Spain.

 
Jak zaznaczono, 29-latek był doświadczonym spadochroniarzem. Do tragicznego wypadku doszło w Hiszpanii podczas skoku 10 lutego przed godziną 17:00. 

 

ZOBACZ: Wypadek Polaków w Niemczech. Nie żyją dwie osoby


Skok spadochronowy Organista wykonał wraz z czwórką innych sportowców. Wspólna część - swobodny spadek - przebiegł bez zakłóceń, a spadochroniarze rozdzielili się, aby uzyskać wokół siebie więcej przestrzeni, by móc bezpiecznie otworzyć swoje spadochrony.  

Tragedia podczas skoków. Spadochroniarz nie przeżył

Jednak okazało się, że spadochron 29-latka nie działa prawidłowo. Wprawiło to skoczka w niekontrolowane obroty i uniemożliwiło zapanowanie nad sytuacją. Świadkowie zdarzenia przekazali, że widzieli, jak jego główny spadochron się odpiął i uruchomił spadochron zapasowy – to standardowa procedura w przypadku awarii.  


"Procedury awaryjne wymagają odczepienia niesprawnego spadochronu tuż przed aktywacją spadochronu zapasowego. Jednakże, z powodu silnego wirowania wynikającego z problemu z głównym spadochronem, zapasowy również nie otworzył się prawidłowo, co uniemożliwiło skoczkowi przejęcie kontroli nad sytuacją" - napisano w oświadczeniu centrum skoków spadochronowych.  

 

ZOBACZ: Tragiczny wypadek w Opolskiem. Zginęły trzy osoby, w tym dziecko


Do lądowania doszło poza wyznaczoną strefą, a 29-letni Jakuba Organisty nie udało się uratować. Przybyłe na miejsce służby stwierdziły zgon.   


Grupa, do której należał skoczek pożegnała go w komunikacie zamieszczonym na Facebooku. "Wczoraj straciliśmy nie tylko członka naszego zespołu, ale straciliśmy dobrą duszę, pozytywnego człowieka, osobę, która nie skrzywdziłaby mrówki i zawsze chciałaby pomóc każdemu (...) i osobę, która zginęła podczas robienia tego, co kochała robić" - oświadczono. 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie