Wyszedł na przepustkę i zniknął. Po 18 latach wpadł w ręce policji
![Wyszedł na przepustkę i zniknął. Po 18 latach wpadł w ręce policji](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/bj/bjov229nexk6k2v4gy84w873v1grcgj2.jpg)
Policjanci ze stołecznej komendy zatrzymali mężczyznę, który nie dokończył odbywania kary za zabójstwo z 1995 roku. W więzieniu miał spędzić 25 lat. W 2006 roku wyszedł na przepustkę i zniknął. Namierzono go w Wielkiej Brytanii.
Stołeczny Zespół Poszukiwań Celowych Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób dzięki współpracy z jednostkami w Wielkiej Brytanii namierzył 50-latka, którego poszukiwano od 2006 roku.
Ekstradycja po 18 latach poszukiwań
W 1997 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał mężczyznę na karę 25 lat więzienia za zabójstwo, którego dokonał w 1995 roku. W 2006 roku nastąpiła jednak "przerwa w odbywaniu kary". Osadzony, chociaż wciąż miał przed sobą wiele lat kary, do więzienia nie wrócił. Sąd w Elblągu wystawił za nim list gończy, a poszukiwaniami zajęła się policja z Jabłonny.
Okazało się, że mężczyzna przez 18 lat ukrywał się na terenie Wielkiej Brytanii.
ZOBACZ: Gorzowska policja w żałobie. Żegnają kolegę
"Wtedy zostały rozpoczęte poszukiwania międzynarodowe. Za pośrednictwem Biura Międzynarodowej Współpracy Policji Komendy Głównej Policji, przekazano stronie brytyjskiej informacje niezbędne do zatrzymania mężczyzny" - przekazała Komenda Stołeczna Policji w komunikacie.
W czerwcu 2024 roku policja wpadła na trop poszukiwanego. Przebywał w Manchesterze. Wkrótce został zatrzymany i rozpoczęła się procedura ekstradycyjna. 50-latek został już przetransportowany do Polski i osadzony w zakładzie karnym, gdzie odbędzie pozostałą część kary.
Napad na właściciela kantoru
Do zabójstwa, za które skazano 50-latka, doszło w podwarszawskim Raszynie. W grudniu 1995 roku wraz z innymi osobami 50-latek dokonał napadu na małżeństwo jadące polonezem. Doszło do strzelaniny pomiędzy napastnikami a - jak się okazało - właścicielem kantoru.
ZOBACZ: Napadli na nastolatków. Policja ściga sprawców
Mężczyzna został postrzelony i kilka dni później na skutek odniesionych obrażeń zmarł w szpitalu. Sprawcy skradli wówczas 330 tys. złotych. Mężczyzna w 1997 roku trafił do zakładu karnego.
Czytaj więcej