Pokój w Strefie Gazy wisi na włosku. Netanjahu rzuca groźbami
![Pokój w Strefie Gazy wisi na włosku. Netanjahu rzuca groźbami](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/rq/rq3ir1if6tsxgf1ca84emkyd1bpo6atk.jpg)
Izraelski premier obwieścił, że jeśli do godz. 12:00 w sobotę Hamas nie uwolni zakładników, zawieszenie broni między Tel Awiwem a palestyńską organizacją przestanie być ważne. Binjamin Netanjahu zagroził przy tym, że wówczas armia Izraela będzie walczyć "aż do ostatecznego pokonania" Hamasu. Rządzący w Strefie Gazy twierdzą natomiast, iż to druga strona łamie warunki porozumienia.
Binjamin Netanjahu zagroził we wtorek Hamasowi, że jeśli do południa w sobotę nie zwróci zakładników, "zawieszenie broni zostanie zakończone", a armia Izraela (IDF) powróci do zaciętych walk "aż do ostatecznego pokonania" tej organizacji. Wojskowi powiadomili także, że poczynili wstępne przygotowania na wypadek, gdyby kruche porozumienie na Bliskim Wschodzie miało zostać zerwane.
ZOBACZ: Kandydat na ambasadora USA odpowiada Sikorskiemu. Wetknął szpilę Unii Europejskiej
W ich ramach IDF "wzmacnia wojsko i mobilizuje rezerwistów". Wcześniej głos w sprawie zabrał prezydent USA, który ostrzegał przed "wznieceniem piekła", jeśli Hamas odmówi natychmiastowego oswobodzenia zakładników. - Jeśli o mnie chodzi, to jeśli wszyscy zakładnicy nie zostaną wypuszczeni (...) powiedziałbym: anulujmy (zawieszenie broni - przyp. red.) - uznał Donald Trump.
Trump naciska na Hamas. "Przekona się, co mam na myśli"
Pytany, czy to siły izraelskie, czy amerykańskie "rozpętałyby piekło", odparł, że "Hamas przekona się, co ma na myśli". Netanjahu wskazał tymczasem, że izraelski resort bezpieczeństwa przyjął żądania lidera USA "z zadowoleniem". - Wszyscy przyjęliśmy też z zadowoleniem rewolucyjną wizję prezydenta dotyczącą przyszłości Gazy - nadmienił szef rządu Izraela.
Do "otwarcia bram piekła" w przypadku, gdy palestyńska organizacja nie wywiąże się z umowy, wzywał też izraelski minister finansów Bezalel Smotrich. Z kolei były szef resortu bezpieczeństwa wewnętrznego Itamar Ben-Gewir, który zrezygnował z funkcji w proteście przeciwko zawieszeniu broni zasugerował, że Netanjahu powinien niezwłocznie przystąpić do realizacji wizji Trumpa.
ZOBACZ: Trump stawia Hamasowi ultimatum. "Rozpęta się piekło"
"To jest po prostu hańba. Prezydent Trump daje rządowi zielone światło do sprowadzenia ognia i piekła na Gazę, jeśli wszyscy nasi zakładnicy nie zostaną uwolnieni, a rząd woli nadal podążać lekkomyślną drogą" - stwierdził Ben-Gewir w sieci.
Strefa Gazy znów będzie pod ostrzałem? Izrael i Hamas wzajemnie się oskarżają
Według informacji przekazywanych przez Izrael Hamas wciąż przetrzymuje 76 zakładników. W najbliższą sobotę miało dojść do uwolnienia dziewięciu z nich. Tymczasem Abu Obeida, rzecznik zbrojnego skrzydła Hamasu - Al-Quassam - ogłosił, że wymiana więźniów zostaje odroczona do odwołania.
Decyzja, według przedstawiciela organizacji, została podjęta na skutek wielokrotnego łamania umowy o zawieszeniu broni przez Izrael. Jak przekonywał, w ciągu ostatnich trzech tygodni doszło m.in. do "opóźniania powrotu przesiedleńców do północnej Strefy Gazy, atakowania ich ostrzałem w różnych rejonach Strefy oraz niepozwalania na wjazd pomocy humanitarnej".
Wskazał też, że "ruch oporu wywiązał się ze wszystkich swoich zobowiązań". Przekazanie więźniów ma nastąpić dopiero w momencie, gdy "okupanci wypełnią swoje zobowiązania".
Czytaj więcej