Błyskawiczna odpowiedź Ukrainy. Rosyjska rafineria w płomieniach

Świat
Błyskawiczna odpowiedź Ukrainy. Rosyjska rafineria w płomieniach
Andrij Kowalenko/Telegram/Google Maps
Ukraina zaatakowała rosyjską rafinerię w Saratowie

Ukraina zaatakowała rosyjską rafinerię w Saratowie oraz bazę lotniczą Engels. Rosja twierdzi, że odparła ukraińskie ataki dronów, jednak przeczą temu pojawiające się w sieci nagrania, na których widać ogromny pożar. Atak nastąpił kilka godzin po masowym ostrzale Ukrainy przez rosyjskie wojska. Zniszczone obiekty mają dla Moskwy strategiczne znaczenie w kontekście wojny przeciwko Kijowowi.

We wtorek rano doszło do ataku na rafinerię ropy naftowej w Saratowie. Zaatakowane zostało również miasto Engels, położone po drugiej stronie rzeki Wołga - poinformował szef ukraińskiego Centrum Zwalczania Dezinformacji Andrij Kowalenko.

 

Według wstępnych informacji Kijowa zniszczeniu uległo kilka celów. 

Rosja: Atak na rafinerię w Saratowie. Obiekt o kluczowym znaczeniu

"Rafineria w Saratowie jest jednym z kluczowych obiektów rosyjskiej infrastruktury paliwowej. Jej zdolność rafinacyjna sięga 7 milionów ton ropy rocznie" - zauważył Kowalenko, podkreślając, że nie jest to pierwszy tego typu atak. 

 

Zaznaczył, że zakład ten odgrywa ważną rolę w dostarczaniu paliwa rosyjskim wojskom. Nawet w czasie II wojny światowej rafineria miała kluczowe znaczenie dla logistyki, a obecnie stanowi ważny element zaopatrzenia.

 

ZOBACZ: Kuriozalny pomysł Rosjan. Wcielają do armii osły i wielbłądy

 

"Oprócz rafinerii w Saratowie, zaatakowany został Engels" - dodał Kowalenko. 

Eksplozje w rosyjskiej bazie Engels. Wcześniej Rosja zaatakowała Ukrainę

Kremlowskie media donoszą, że około 4 nad ranem w Engels, gdzie mieści się rosyjska baza lotnicza, słychać było co najmniej 11 eksplozji oraz strzały przypominające te z broni maszynowej.

 

Okoliczni mieszkańcy zgłaszali w mediach społecznościowych, że w regionie uruchomił się system alarmowy, który obudził wiele osób.

 

ZOBACZ: "Stan najwyższej gotowości". Polska poderwała myśliwce

 

Tymczasem gubernator obwodu saratowskiego Roman Busargin oświadczył - jak zwykle robią to rosyjskie władze - że ukraińskie drony "zostały wyeliminowane" przez rosyjską obronę powietrzną, a ich spadające szczątki "spowodowały uszkodzenia obiektów przemysłowych".

 

Twierdzeniom rosyjskiego urzędnika przeczą jednak pojawiające się w sieci zdjęcia i nagrania z miejsca ataku, na których widać ogromny pożar rafinerii.

 

Kilka godzin wcześniej w nocy z poniedziałku na wtorek Moskwa przeprowadziła zmasowany ostrzał rakietowy na kilka ukraińskich obwodów. Lokalni urzędnicy informowali o osobach rannych, a Polska w odpowiedzi poderwała swoje i sojusznicze myśliwce.

Marta Stępień / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie