Karetka na studniówce. Agresywny 24-latek zaatakował ratowników
![Karetka na studniówce. Agresywny 24-latek zaatakował ratowników](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/kf/kfw1au17iyuvgxupa6kq4un7ddry586u.jpeg)
Policjanci zatrzymali 24-latka, który podczas studniówki w Paniówkach (woj. śląskie) zaatakował ratowników medycznych. Jeden z nich doznał urazu kolana. Sprawca był pod wpływem alkoholu i narkotyków. Za swoje czyny odpowie przed sądem.
Do zdarzenia doszło w nocy z 7 na 8 lutego w Paniówkach. Podczas zabawy studniówkowej, jeden z uczestników stracił przytomność. Na miejsce wezwano pogotowie.
Paniówki. 24-latek rzucił się na ratowników medycznych
Kiedy karetka dotarła okazało się, że 24-latek jest w stanie upojenia alkoholowego. W trakcie udzielania mu pomocy, nagle wpadł w szał i zaczął atakować ratowników.
ZOBACZ: Zabójstwo ratownika medycznego. Jest decyzja sądu ws. aresztu
- 24-latek, będący w stanie nietrzeźwości i jak się okazało pod wpływem innych substancji, w trakcie udzielanej mu pomocy wpadł w szał i zaatakował ratowników, powodując u jednego z nich kontuzję - poinformował podinsp. Marek Słomski z KMP w Gliwicach.
Na miejsce natychmiast wezwano także policję, która obezwładniła 24-latka. Napastnik został następnie przewieziony do szpitala na konsultacje medyczne oraz toksykologiczne. Badania wykazały w jego organizmie nie tylko obecność alkoholu, ale także innych środków odurzających.
Zarzuty za atak na ratownika medycznego
Ze względu na stan zdrowia, 24-latek nie mógł zostać od razu przesłuchany i objęto go opieką medyczną w szpitalu. Po uzyskaniu zgody od lekarzy mężczyźnie postawiono trzy zarzuty: znieważenia funkcjonariusza publicznego, naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego oraz spowodowania uszkodzenia ciała.
W sprawie prowadzone jest postępowanie przygotowawcze, które znajdzie swój finał w sądzie.
ZOBACZ: Wypadek na szkoleniu. Ranna policjantka trafiła do szpitala
W styczniu do podobnej sytuacji doszło w Warszawie. Ratownicy medyczni zostali wezwani do mężczyzny pod wpływem alkoholu. W trakcie transportu na SOR poszkodowany zasnął i obudził się dopiero na miejscu. Zdezorientowany chciał wydostać się z karetki. Zaczął kopać w drzwi, a ostatecznie uderzył jednego z ratowników w twarz.
25 stycznia w Siedlcach zdarzenie z pijanym miało bardziej tragiczny przebieg. 64-letni ratownik medyczny został ugodzony w klatkę piersiową przez 59-letniego mężczyznę, któremu udzielał pomocy. Ratownik zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Podejrzany Adam Cz. w chwili zdarzenia był kompletnie pijany. Usłyszał dwa zarzuty.
Czytaj więcej