Nie wysłał karetki do pacjenta, 73-latek zmarł. Dyspozytor odpowie przed sądem

Polska
Nie wysłał karetki do pacjenta, 73-latek zmarł. Dyspozytor odpowie przed sądem
Polsat News (zdj. ilustracyjne)
Jest akt oskarżenia przeciwko dyspozytorowi Dawidowi C.

37-letni dyspozytor medyczny odpowie za nieumyślne narażenie człowieka na niebezpieczeństwo po tym, jak nie wysłał karetki do proszącego o pomoc 73-letniego mieszkańca Rzeszowa. Obciążony kardiologicznie senior chwilę wcześniej zasłabł i stracił świadomość. Kilka godzin później doszło do jego zgonu.

Akt oskarżenia w sprawie 37-letniego Dawida C. trafił do Sądu Rejonowego w Rzeszowie. Rzecznik tamtejszej Prokuratury Okręgowej prok. Krzysztof Ciechanowski poinformował, że do zdarzenia doszło 5 lutego 2024 r. To wtedy 73-letni Kazimierz G. zadzwonił na numer alarmowy, prosząc o pomoc.

Rzeszów. Nie wysłał karetki do pacjenta. Mężczyzna zmarł

Jak wynika z ustaleń śledczych, 73-latek był osobą znacznie obciążoną kardiologicznie, ze wszczepionym kardiowerterem. Feralnego dnia stracił przytomność i przez pewien czas pozostawał nieświadomy. Dyspozytorowi miał powiedzieć, że mieszka sam i nie ma możliwości samodzielnie dostać się do szpitala.


- W trakcie rozmowy dyspozytor medyczny Dawid C. ustalił, że Kazimierz G. ma wszczepiony kardiowerter, przeszedł tego dnia epizod zasłabnięcia wraz z bólami głowy, jednakże w chwili kiedy rozmawiali dolegliwości te ustąpiły, zaś Kazimierz G. pozostawał w logicznym kontakcie - przekazał prok. Ciechanowski.

 

ZOBACZ: Padła ofiarą fałszywego lekarza. Pani Iwona przyznaje: Strasznie mu zaufałam

 

W wyniku poczynionych ustaleń, Dawid C. nie wysłał do pacjenta karetki pogotowia i polecił mu, aby w razie pojawienia się dolegliwości ponownie zadzwonił na 112.


Do śmierci seniora doszło jeszcze tego samego dnia, ok. godziny 21.40, co ustalono na podstawie zapisu z kardiowertera.

Akt oskarżenia przeciwko dyspozytorowi. Dawid C. nie przyznaje się do winy

Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci, zasięgając opinii biegłego z zakresu medycyny ratunkowej, ratownictwa medycznego i transportu sanitarnego.


Biegły wskazał, że Dawid C. nie przeprowadził pełnego wywiadu dyspozytorskiego, o którym mowa jest w obwieszczeniu ministra zdrowia, co skutkowało podjęciem błędnej decyzji.

 

ZOBACZ: Groźny wypadek w Świętokrzyskiem. Ranni uwięzieni we wraku


Jednocześnie w przedłożonym prokuraturze raporcie stwierdzono, iż gdyby zespół ratownictwa medycznego został zadysponowany, prawdopodobieństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu Kazimierza G. byłoby mniejsze. Nie orzeczono jednak, czy całkowite zapobieżenie zgonowi byłoby możliwe.


W związku z powyższym Dawid C. został oskarżony o nieumyślne narażenie pacjenta na niebezpieczeństwo. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Dotychczas nie był karany. Grozi mu od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.

Adrianna Rymaszewska / polsatnews.pl/PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie