Kim Dzong Un otwiera kraj na turystów. W programie nietypowe atrakcje
Grupa około 20 osób będzie miała wkrótce okazję zwiedzić część Korei Północnej. Reżim Kim Dzong Una postanowił zrobić wyjątek i otworzyć się na turystów z zagranicy pierwszy raz od pięciu lat. Główną atrakcją wycieczki ma być udział w urodzinach zmarłego w 2011 r. Kim Dzong Ila. Punktów programu jest jednak znacznie więcej, a wśród nich np. odwiedziny w Hodowli Ogórków Morskich.
Wycieczka, w której udział weźmie ok. 20 turystów ma odbyć się w dniach 12-18 lutego. Wyprawa organizowana jest przez biuro Koryo Tours z siedzibą w stolicy Chin - Pekinie. Korea Płn. otworzy swoje granice pierwszy raz od pięciu lat, czyli czasu, gdy zamknęła się z powodu pandemii COVID-19.
Korea Północna ponownie otwiera się na turystów
Głównym punktem bogatego programu ma być udział w uroczystych obchodach urodzin Kim Dzon Ila, przywódcy zmarłego w 2011 r., które przypadają na 16 lutego. W Korei Północnej dzień ten jest świętem narodowym, znanym jako Dzień Świecącej Gwiazdy.
ZOBACZ: Trump chce Strefy Gazy. Pierwsze reakcje: Kompletnie oszalał
Oprócz tego, turyści spędzą cztery noce w położonym przy granicy z Chinami i Rosją mieście Rason, znanym jako "specjalna strefa ekonomiczna Korei Północnej", zwiedzą Hodowlę Ogórków Morskich i Połączoną Fabrykę Przetwórstwa Spożywczego Paekhaksan.
Dla chętnych możliwe będzie otwarcie w kraju konta w banku Golden Triangle. W planie jest też spędzenie dwóch nocy w chińskim mieście Yanji.
Wycieczka do Korei Północnej. Otwarcie po latach
Od czasów pandemii turystycznie na teren Korei Północnej wjechały tylko niewielkie grupy Rosjan, którzy przylecieli Air Koryo z Władywostoku - wpuszczenie tych osób było gestem dobrej woli przywódcy reżimu, Kim Dzong Una.
ZOBACZ: Zełenski wprost o kolejnych ruchach Putina. "Być może następna będzie Polska"
Przed 2019 r. do Korei Północnej można było wjechać bez większych problemów, ale i tak mało kto korzystał z takiej możliwości.
Przyczyny były trzy - po pierwsze uciążliwe kontrolowanie każdego kroku gości z zagranicy przez opiekunów i przewodników, po drugie niechęć do finansowania reżimu Kim Dzong Una, a po trzecie niebezpieczeństwo związane z możliwością zatrzymania przez północnokoreańskie służby.