Grypa w natarciu. Szpitale wprowadzają ograniczenia

Polska
Grypa w natarciu. Szpitale wprowadzają ograniczenia
Pixabay.com
Szpitale ograniczają możliwość wizyt w związku z epidemią grypy

Gwałtownie rośnie liczba zachorowań na grypę w Polsce. Chorują najczęściej dzieci, dlatego szpitale decydują się na ograniczenie odwiedzin i zasadę, by przy jednym pacjencie przebywał tylko jeden z opiekunów. Choroba może mieć nietypowy przebieg - na co zwracał uwagę Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski.

Według systemu e-zdrowie w styczniu lekarze rozpoznawali ok. 50 tys. przypadków grypy tygodniowo, pięć razy więcej niż jeszcze w listopadzie. Dominuje grypa typu A - przede wszystkim podtyp H1N1.

 

- Obecnie ok. 90 proc. pacjentów oddziału to dzieci z grypą - informuje prof. Ernest Kuchar, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, ekspert Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy. 

 

Lekarz przekazał, że "są to pacjenci z ciężkim przebiegiem grypy - zapaleniem płuc lub powikłaniami neurologicznymi, ponieważ grypa może uszkodzić także ośrodkowy układ nerwowy". 

Grypa w Polsce. Szpitale dziecięce ograniczają odwiedziny

W związku ze wzrostem zachowań na grypę część szpitali zdecydowało się na ograniczenie odwiedzin. Jak informowaliśmy w polsatnews.pl, od czwartku całkowicie wstrzymano wizyty na wszystkich oddziałach w placówce w dolnośląskim Bolesławcu. 

 

- Ograniczenie możliwości odwiedzin spowodowane jest epidemią grypy. Widzimy szczyt zachorowań po strukturze przyjęć pacjentów do oddziału chorób wewnętrznych, gdzie ponad 50 procent jest leczonych z powodu grypy i jej powikłań - wyjaśnił wicedyrektor ds. lecznictwa szpitala w Bolesławcu Artur Nahorecki w rozmowie z reporterem Polsat News Dariuszem Nowakowskim

 

ZOBACZ: Lawinowy wzrost zakażeń. GIS szykuje zmiany w programie szczepień

 

W Centrum Zdrowia w Lubaniu (Dolny Śląsk - red.) odwiedziny ograniczono jedynie do godziny 14:00-15:00. Dodatkowo wprowadzono obowiązek zakładania maseczki w trakcie wizyty. 

 

Teraz kolejne szpitale dziecięce wprowadzają zasadę, że przy pacjencie może przebywać jeden zdrowy opiekun prawny dziecka. Taką decyzję podjęły m.in. Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Lublinie oraz Wojewódzki Specjalistyczny Szpital Dziecięcy w Olsztynie.

 

W olsztyńskiej placówce chorych jest tak dużo, że są dostawiane łóżka na oddziałach tak, by żadne dziecko nie zostało bez pomocy. Hospitalizowane są dzieci zarówno z powodu grypy (wysoka gorączka utrzymująca się kilka dni, której rodzice nie mogą zbić dostępnymi w aptekach lekami), jak i jej powikłań (m.in. zapalenia płuc).

Grypa w natarciu. Szef GIS apeluje do rodziców

W zeszłym tygodniu dr Paweł Grzesiowski, główny inspektor sanitarny alarmował, że "jesteśmy w szczytowym momencie nasilenia fali grypowej". Lekarze rodzinny zgłosili do tej pory 200 tys. zachorowań

 

- Jeśli porównamy liczbę przypadków odnotowaną dwa tygodnie temu i przez ostatnie dwa tygodnie, to mamy wzrost o 100 procent - wskazywał na antenie TOK FM.

 

ZOBACZ: Epidemia grypy w Polsce. Mamy szczyt zachorowań, szpitale wprowadzają ograniczenia

 

Jak ostrzegł "kolejne dwa tygodnie będą trudne dla pacjentów i systemu zdrowia, bo tych zachorowań będzie znacznie więcej". 

 

Choroba ma mieć również nietypowy przebieg

 

- Dostaję od kolegów i koleżanek raporty o nietypowym przebiegu grypy, neurologicznym, czyli mamy drgawki, jakieś porażenia nerwu twarzowego, utratę przytomności, mimo że nie ma objawów pełnej grypy - przekazał. 

 

W związku z tym zwrócił się z apelem do rodziców. - Proszę na to zwracać uwagę i podejrzewać grypę również w takich przypadkach, gdy dziecko na przykład traci przytomność bez innych istotnych powodów - powiedział szef GIS.

Agata Sucharska / pbi / PAP/Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie