Dramatyczna sytuacja obrońców Czasiwego Jaru. Przygotowania do ewakuacji

Świat
Dramatyczna sytuacja obrońców Czasiwego Jaru. Przygotowania do ewakuacji
DeepState Map / Sztab Generalny ZSU
Ukraińskie wojsko w obronie Czasiwego Jaru

- Siły Zbrojne Ukrainy będą musiały wycofać się z miasta. Coraz mniej jest możliwości zorganizowania obrony Czasiwego Jaru, bo miasto jest zniszczone - twierdzi ekspert wojskowy Denys Popowicz. Rosyjskie, zmasowane przeprowadzane w ostatnich tygodniach spowodowały bardzo trudną sytuację dla obrońców, którzy kontrolują niewielki fragment miejscowości.

Jak wynika z najnowszych danych geolokalizacyjnych, rosyjskie wojska przejęły kontrolę na niemal całym terytorium Czasiwego Jaru. Ukraińcy obrońcy bronią się już na obrzeżach miasta.

 

W rozmowie z telewizją Espresso sytuację w miejscowości komentował ekspert wojskowy Denys Popowicz. Zdaniem analityka jeśli sytuacja nie ulegnie szybkiej poprawie, to jednostki Sił Zbrojnych Ukrainy będą zmuszone do wycofania się i odbudowania obrony przed miastem Konstantynówka.

 

ZOBACZ: Rosja ostrzelała obiekt w obwodzie kurskim. Prawie sto osób pod gruzami

 

- Czasiwy Jar utrzymywany jest od ponad roku. Aktywne walki o miasto rozpoczęły się po upadku Awdijówki. Wróg stracił wiele zasobów i siły roboczej w bitwie. Jednak ukraińskie siły zbrojne prawdopodobnie będą musiały wycofać się z miasta. Jest coraz mniej możliwości zorganizowania obrony Czasiwego Jaru, bo miasto jest zniszczone - stwierdził.

Wojna w Ukrainie. Rosyjska ofensywa w Donbasie

Obrona miasta, które przed rozpoczęciem pełnoskalowej inwazji zamieszkiwane było przez 12,5 tysiąca mieszkańców, jest szczególnie ważna dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Utrata miejscowości umożliwi rosyjskim wojskom kontynuowanie marszu w kierunku miasta Konstantynówka, które ma strategiczne znaczenie dla północno-wschodniej części frontu donbaskiego.

 

ZOBACZ: Ukraina przestanie istnieć? Na Wschodzie wrze po ujawnieniu słów wojskowego

 

Ewentualny atak Rosjan na Konstantynówkę, po zdobyciu Czasiwego Jaru, skomentował jeden z dowódców batalionu 12. Brygady Azowskiej Gwardii Narodowej Wadym Krykun. Zdaniem wojskowego rosyjskie jednostki najprawdopodobniej nie zdecydują się na frontalny atak.

 

- Jeśli chodzi o szybkość, taka operacja zajmie im dużo czasu. Czasiw Jar jest jednak na wysokości, z której można skutecznie prowadzić ostrzał artyleryjski - podkreślił, przypominając, że odległość od Czasiwego Jaru do Konstantynówki wynosi nieco ponad 10 kilometrów.

Marcin Jan Orłowski / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie