Eksplozja w centrum Moskwy. Trwa akcja służb
Przynajmniej jedna osoba zginęła, a cztery zostały ranne w wyniku wybuchu, do którego doszło na pierwszym piętrze jednego z budynków kompleksu mieszkalnego "Szkarłatne Żagle" w Moskwie - donosi rosyjska agencja Tass. Eksplozji miało ulec "niezidentyfikowane urządzenie".
Do wybuchu miało dojść w holu pierwszego piętra budynku. Rosyjskie media informują o jednej ofierze śmiertelnej - mężczyźnie i czterech rannych.
Moskiewskie organy ścigania podają, że doszło do zamachu. - Celem eksplozji w kompleksie mieszkalnym "Szkarłatne Żagle" było usiłowanie zabójstwa. Ustalamy, kto to zorganizował - powiedział przedstawiciel służb.
Według najnowszych informacji, ciężko ranny został szef jednej z federacji bokserskich i założyciel ormiańskiego batalionu "ArBat" walczącego przeciwko ukraińskim wojskom w Donbasie, Armen Sarkisjan. Tass podaje, że w wyniku eksplozji, zginął jego ochroniarz. W mediach pojawiają się jednak sprzeczne informacje - niektóre źródła wskazują, że nie żyje sam Sarkisjan.
Uszkodzone zostały przeszklenia i sufit z płyt gipsowo-kartonowych. Nie było żadnego pożaru - informuje Tass, powołując się na słowa rozmówcy ze służb operacyjnych.
Moskwa. Eksplozja w kompleksie budynków "Szkarłatne Żagle"
Rosyjskie media informują, że do zdarzenia doszło na skutek eksplozji "niezidentyfikowanego urządzenia" w windzie budynku. Na miejscu pracują technicy ds. materiałów wybuchowych.
W momencie wybuchu przez hol przechodziło kilka osób, m.in. 44-letnia kobieta, pracownicy kompleksu, czy ochroniarze.
Rządowa agencja wskazuje, że w wyniku wybuchu nie dojdzie do zawalenia się poszczególnych pięter. - Według wstępnych wyników oględzin, konstrukcje nie są uszkodzone. Nie będzie dalszych załamań - przekazał informator medium.
ZOBACZ: Władimir Putin krytykuje Polskę. Grzmi o hańbie. "Mogli być subtelniejsi"
W sieci pojawiły się nagrania, na których zobaczyć można zniszczone pomieszczenia budynku i walające się po ziemi odłamki szkła.
Rosyjskie służby rozpoczęły śledztwo dotyczące zdarzenia. Na miejsce udał się szef Głównej Dyrekcji Śledczej Komitetu Śledczego w Moskwie.
Czytaj więcej