Spór o Kanał Panamski. USA stawiają ultimatum

aktualizacja: Świat
Spór o Kanał Panamski. USA stawiają ultimatum
Polsat News/PAP/EPA/GABRIEL RODRIGUEZ
Panamę odwiedził sekretarz stanu USA Marco Rubio

Amerykański sekretarz stanu Marco Rubio przedstawił prezydentowi Panamy ultimatum w sprawie Kanału Panamskiego: Jeśli nie nastąpią natychmiastowe zmiany, Stany Zjednoczone podejmą niezbędne środki do ochrony swoich praw. Waszyngton domaga się ograniczenia wpływów Chin. "Status quo jest nie do zaakceptowania" - przekazał Rubio.

Amerykański sekretarz stanu Marco Rubio udał się pierwszą zagraniczną podróż. W niedzielę odwiedził Panamę i spotkał się z prezydentem tego kraju. Przedstawił mu ultimatum w sprawie Kanału Panamskiego. USA chcą ograniczenie wpływów Chin na przeprawę. Sekretarz stanu miał przekazać, że "jeśli nie nastąpią natychmiastowe zmiany w tej sprawie, USA podejmą środki niezbędne do ochrony swoich praw" - donosi AFP.

 

"Sekretarz Rubio poinformował prezydenta Panamy Jose Raula Mulino i ministra spraw zagranicznych Martineza-Achę, że prezydent Trump wstępnie ustalił, iż obecna pozycja wpływów i kontroli Komunistycznej Partii Chin nad obszarem Kanału Panamskiego stanowi zagrożenie dla kanału i stanowi naruszenie traktatu dotyczącego stałej neutralności i eksploatacji Kanału  - napisał Departament Stanu w komunikacie po zakończeniu rozmów, który cytuje PAP. Rubio stwierdził, że stan ten jest "nie do przyjęcia".

 

ZOBACZ: Co ze spotkaniem Trump-Putin? Ekspert: To szansa dla Rosji

 

Nowy szef dyplomacji USA wyraził jednak wdzięczność za "konstruktywne" rozmowy, a także za działania Panamy na rzecz redukcji migracji przez przesmyk Darien, stanowiący kluczową część szlaku migracyjnego do Ameryki.

Spór o Kanał Panamski. USA stawiają ultimatum

Prezydent Panamy Jose Raul Mulino miał odpowiedzieć, że suwerenność kanału nie podlega dyskusji - informuje Reuters.

 

Później, komentując ultimatum na konferencji prasowej, prezydent Mulino wykluczył możliwość powrotu kanału pod kontrolę USA, twierdząc, że panamska suwerenność nad przeprawą "nie podlega debacie". Dodał też nie widzi poważnego zagrożenia ze strony USA. - Pomimo stanowczych komentarzy sekretarza stanu nie uważam, aby w tej chwili istniało jakiekolwiek realne zagrożenie dla obowiązującego traktatu ws. Kanału Panamskiego, jego ważności, a tym bardziej użycia sił zbrojnych USA w celu przejęcia kontroli na przeprawą - powiedział Mulino.

 

Zaznaczył, że Panama może przedterminowo zakończyć porozumienie z Chinami w sprawie udziału w chińskim projekcie infrastrukturalnym Pasa i Drogi, do którego kraj przystąpił 2018 r., za poprzedniego prezydenta Juana Carlosa Vareli.

 

Prezydent zaproponował również rozmowy na szczeblu technicznym ze Stanami Zjednoczonymi, aby zająć się obawami prezydenta Donalda Trumpa dotyczącymi chińskich wpływów. - Zespół techniczny może omówić tę sprawę i wyjaśnić wszelkie wątpliwości, jakie mogą mieć USA - zaznaczył Mulino.

 

ZOBACZ: Donald Trump nakłada cła. Kanada, Meksyk i Chiny już odpowiedziały

 

Rubio skomentował niedzielne rozmowy w serwisie X: "Spotkałem się z prezydentem Panamy i ministrem spraw zagranicznych, aby jasno powiedzieć, że Stany Zjednoczone nie mogą i nie pozwolą Komunistycznej Partii Chin zwiększać swoje wpływy nad obszarem Kanału Panamskiego. Omówiliśmy również wysiłki mające na celu zakończenie kryzysu masowej migracji i zapewnienie uczciwej konkurencji dla amerykańskich firm."

 

Wideo: Spór o Kanał Panamski. Trwa wizyta szefa dyplomacji USA w Panamie

 

 

Kanał Panamski. USA twierdzą, że Chiny mają zbyt duży wpływ na przeprawę

- Mieszkańcy oczekują po wizycie sekretarza stanu USA Marco Rubio, że wreszcie dowiedzą się o co są oskarżani przez Amerykę. Chcą też wiedzieć dlaczego Donald Trump uważa, że Kanał Panamski, który kontrolują od 25 lat, ma być chiński - zwraca uwagę korespondentka Polsat News Magda Sakowska.

 

Prezydent USA stwierdził także, że Panama nie przestrzega traktatu o neutralności przeprawy, bo duży wpływ na kanał mają Chiny. Zdaniem Waszyngtonu kanał znajduje się pod kontrolą Chin, ze względu na istnienie portów należącej do chińskiej firmy Hutchison po obu stronach kanału, a także szereg innych projektów infrastrukturalnych ChRL w Panamie. Dodatkowo, jak twierdzi prezydent, statki amerykańskie płacą za dużo za przeprawę.

 

ZOBACZ: Spór o Kanał Panamski. Pierwszy dyplomata USA rusza na rozmowy

 

Panamczycy z kolei przypominają, że ziemię pod budowę przeprawy Amerykanie dostali za darmo. Dodatkowo korzystali z niego przez przeszło 80 lat. Jak dodają, jeśli Amerykanie chcieliby za darmo korzystać z kanału, to byłoby pogwałcenie zasady neutralności.

 

Mieszkańcy Panamy mieli nadzieję, że Rubio usłyszy, a następnie przekaże Trumpowi, że wykluczone jest oddanie kontroli nad przeprawą z powrotem USA. Kanał ten to nie tylko sprawa gospodarki - ponad 30 proc. PKB Panamy jest związane z nim - ale także kwestia niepodległości i suwerenności. Chcemy dobrych relacji z Ameryką, ale nie chcemy być znów kolonią - argumentują Panamczycy. Mówią też, że skoro USA wymaga szacunku od innych państw, to powinna szanować inne kraje.

Michał Lao / Michał Blus / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie