Sędzia Trybunału Stanu: Zbigniew Ziobro pokazał lekceważący stosunek do prawa

Polska
Sędzia Trybunału Stanu: Zbigniew Ziobro pokazał lekceważący stosunek do prawa
PAP/Piotr Nowak
Przesłuchanie Zbigniewa Ziobro przed komisją ds. Pegasusa nie doszło do skutku

- Uważam, że Zbigniew Ziobro pokazał ostentacyjny i lekceważący stosunek do prawa - powiedział prezes Naczelnej Rady Adwokackiej i sędzia Trybunału Stanu Przemysław Rosati, komentując doprowadzenie polityka przed komisję ds. Pegasusa. - Zgodnie z kodeksem postępowania karnego, uporczywe uchylenie się od stawiennictwa przed komisją jest podstawą do tego, aby zastosować areszt - przyznał.

- O tym, czy Zbigniew Ziobro zasłużył na 30 dni aresztu zdecyduje Sąd Okręgowy w Warszawie - powiedział w "Gościu Wydarzeń" prezes Naczelnej Rady Adwokackiej i sędzia Trybunału Stanu Przemysław Rosati, komentując zamieszanie wokół przymusowego doprowadzenia Zbigniewa Ziobry przed sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa.

 

- Uważam, że pan minister pokazał lekceważący stosunek do prawa. Tak nie należy się zachowywać, to nie była godna postawa - podkreślił mecenas.

Co dalej ze Zbigniewem Ziobro? Sędzia Trybunału Stanu tłumaczy

Przemysław Rosati uważa, że Zbigniew Ziobro swoim zachowaniem sam wystawił sobie ocenę. - Pokazał ostentacyjny stosunek do prawa. Gdyby to dotyczyło zwykłego obywatela, to ten pewnie miałby więcej szacunku - powiedział.

 

- Zgodnie z kodeksem postępowania karnego, to uporczywe uchylenie się od stawiennictwa przed komisją jest podstawą do tego, aby zastosować areszt jako środek przymuszający do zachowania zgodnego z prawem - wyjaśnił gość.

 

WIDEO: "Gość Wydarzeń". Sędzia Trybunału Stanu: Zbigniew Ziobro pokazał lekceważący stosunek do prawa

Mecenas zaznaczył, że sąd będzie musiał teraz ocenić sumę okoliczności. - W tym także postawę komisji, która w mojej opinii powinna poczekać na świadka. Ale rozumiem, że doszła do wniosku, że minister ma obowiązek okazać jej szacunek - dodał.

 

- Pamiętajmy, że jest gradacja kar porządkowych. One mają służyć, aby świadek w końcu się pojawił przed komisją - przekazał Rosati. - Pierwszą jest grzywna, potem przymusowe doprowadzenie, a na końcu areszt - wymienił. Jak dodał, celem tych środków jest to, aby w końcu doszło do złożenia zeznań.

Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej surowo ocenia Bodnara. "Trudno mi dostrzec konkretny plan"

- Gdyby to zestawić z piątkowy wydarzeniami, to konwój z panem Ziobro był w drodze. W mojej ocenie, komisja powinna poczekać. Celem przepisów jest wyegzekwowanie stawiennictwa, a ono właśnie się dokonywało - przekazał mecenas. - A jeśli świadek nie chciałby złożyć zeznań przed komisją, wówczas można by nałożyć na niego karę pieniężną - dodał.

 

Prowadzący Grzegorz Kępka zapytał Przemysława Rosatiego o ocenę działania ministra sprawiedliwości. Miesiąc wcześniej mecenas powiedział, że Adam Bodnar nie zdał egzaminu.

 

- Nie, nie zmieniłem zdania. Patrzę na wymiar sprawiedliwości całościowo. Trudno mi dostrzec konkretny plan - powiedział mecenas. - Nie ma żadnych zmian w procedurach. Nie ma tego, co oczekują ludzie, którzy mają sprawy w sądach - przekazał. Jak dodał Rosati, nie ma strategii, aby poprawić wydolność wymiaru sprawiedliwości.

 

ZOBACZ: Ziobro o Tusku: Przez całą noc nękał moich sąsiadów

 

W piątek doszło do przymusowego doprowadzenia Zbigniewa Ziobry na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa, które było zaplanowane na godzinę 10:30. Policjanci nie zastali jednak polityka PiS w miejscu jego zamieszkania - ani w domu w Jeruzalu, ani w mieszkaniu w Warszawie.

 

Po kilku godzinach pojawił się on jednak w siedzibie Telewizji Republika i wystąpił na antenie jako gość jednego z programów. Pojawiła się tam również policja, która z opóźnieniem przywiozła Ziobrę do Sejmu.

 

W międzyczasie komisja, która planowo rozpoczęła obrady, przegłosowała wniosek o karę porządkową: 30-dniowy areszt, w sprawie którego teraz zdecyduje sąd. Następnie komisja zamknęła obrady, nie czekając na doprowadzenie byłego ministra sprawiedliwości. 

Michał Blus / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie