Ukraina: Dawna rezydencja byłego prezydenta zniszczona. Z aut zostały wraki
Rosjanie zniszczyli kolekcję zabytkowych samochodów, która niegdyś należała do byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Auta pochodziły z lat 50. i 60. i można je było podziwiać w dawnej rezydencji ukraińskiego polityka. Po ataku rosyjskiego drona i wybuchu pożaru z części motoryzacyjnych perełek zostały wraki, a niemal 30 zostało poważnie uszkodzonych.
Samochody zakładów Moskwicz, radziecki ZAZ Zaporożec, GAZ-14 Czajka Gorkowskich Zakładów Samochodowych oraz luksusowy GAZ-12 ZIM, pierwsze auto wyższej klasy produkowane w Związku Sowieckim na masową skalę - te motoryzacyjne perełki z lat 50. i 60. XX wieku zostały niemal całkowicie zniszczone po kolejnym rosyjskim ataku na Ukrainę.
Rosja uderzyła w Kijów. Zniszczyli kolekcję aut Wiktora Janukowycza
Samochody znajdowały się w muzeum mieszczącym się najpewniej na terenie dawnej rezydencji byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza w Wyszogrodzie pod Kijowem. Według "Newsweeka" kolekcja zabytkowych aut należała kiedyś do ukraińskiego polityka.
Do ataku rosyjskiego drona doszło w nocy z poniedziałku na wtorek.
ZOBACZ: Eksplozja 200 Shahedów! Spektakularna akcja Ukrainy
Szef kijowskiej administracji wojskowej Mykoła Kałasznyk poinformował, że jeden z bezzałogowców "spowodował pożar, który rozprzestrzenił się na powierzchni 600 metrów kwadratowych, niszcząc dziewięć zabytkowych samochodów i uszkadzając 29 kolejnych".
Na zdjęciach udostępnionych przez Kałasznyka widać spalone wraki samochodów.
Wojna w Ukrainie. Kolejny masowy atak na Kijów
Wcześniej agencja Unian podawała, że w wyniku nocnego ataku na Kijów zginął znany ukraiński neurobiolog. "Igor Zima zmarł z całą rodziną: razem z żoną i kotem. W domu. W łóżku" - napisał przyjaciel rodziny w mediach społecznościowych.
Ostatni tak tragiczny w skutkach atak dronów na Kijów miał miejsce 1 stycznia - rosyjskie drony dotarły wówczas do centrum stolicy Ukrainy.
Zdaniem ekspertów Moskwa skierowała na miasto trzy fale swoich bezzałogowców. - Wyczerpały one obronę przeciwlotniczą i mobilne grupy ogniowe, które chronią podejścia do Kijowa, i dlatego udało im się tak daleko i tak głęboko przedostać w głąb systemu obrony powietrznej - ocenił Mychajło Żyrochow.
Czytaj więcej