"Przejęzyczenie" Barbary Nowackiej. Premier Tusk zareagował
- Nie będę wyciągał jakichś dramatycznych konsekwencji z powodu przejęzyczenia - powiedział premier Donald Tusk pytany o wypowiedź minister edukacji Barbary Nowackiej, która użyła zwrotu "polscy naziści". - W polityce ważne są intencje, czyny i działania, a nie przejęzyczenia - dodał szef rządu.
Donald Tusk podczas wtorkowej konferencji z premierem Kanady Justinem Trudeau został zapytany o "przejęzyczenie" minister edukacji i wyciągnięcie wobec niej ewentualnych konsekwencji. Premier zaprzeczył. - Nie będę wyciągał jakichś dramatycznych konsekwencji z powodu przejęzyczenia - powiedział.
- Gdyby politycy mieli dawać swoje głowy w związku z tym, że się przejęzyczyli, to nie wiem, czy byliby kiedykolwiek chętni do sprawowania jakichkolwiek funkcji - stwierdził szef rządu.
- W polityce ważne są intencje, czyny i działania, a nie przejęzyczenia - dodał.
Burza po słowach Barbary Nowackiej. Reakcja premiera
- Musi się wreszcie skończyć ta polityczna wojna, w której używa się haniebnych argumentów, które są czerpane z naszej dramatycznej historii - podkreślił Donald Tuk.
Przypomniał, że jest człowiekiem, który jest "bardzo ciężko tym doświadczony". - Mi nikt nie musi przypominać, że obozy koncentracyjne w Polsce były budowane i prowadzone przez niemieckich nazistów. My wszyscy w Polsce wiemy, że były to niemieckie, nazistowskie obozy koncentracyjne - stwierdził.
ZOBACZ: PiS chce dymisji minister Nowackiej. Zdecydowało jedno zdanie
- Moi obaj dziadkowie byli więźniami niemieckich obozów koncentracyjnych - Stutthof i Neuengamme. Jeden z nich był i do dzisiaj jest obiektem kampanii nienawiści i pogardy organizowanej przez tych, którzy są gotowi tego typu historie przeinaczać i przekłamywać po to, żeby od wielu lat atakować premiera swojego kraju w sposób zupełnie nieakceptowalny - powiedział.
- Są dzisiaj w Polsce politycy i partie polityczne, które blisko współpracują z partiami np. w Niemczech, które nie kryją swojego sentymentu do nazistowskiej przeszłości, które kwestionują polskie granice - podkreślił premier.
- To jest problem, a nie przejęzyczenie pani minister. Trzeba odróżniać to, co jest głupim przypadkiem, od bardzo groźnych aspektów realnej polityki - dodał.
Słowa Barbary Nowackiej. "Oczywiste przejęzyczenie"
Minister edukacji Barbara Nowacka uczestniczyła w poniedziałek w międzynarodowej konferencji "My jesteśmy pamięcią. Nauczanie historii to nauka rozmowy". Podczas wydarzenia powiedziała, że "na terenie okupowanym przez Niemcy polscy naziści zbudowali obozy".
Głos w sprawie zabrało ministerstwo edukacji, które w wydanym oświadczeniu przekazało, że doszło do "przejęzyczenia".
ZOBACZ: Obchody wyzwolenia Auschwitz. Światowi przywódcy w Polsce
"Docelowa wypowiedź na podstawie przygotowanego fragmentu wystąpienia miała brzmieć: Na terenie okupowanej przez Niemcy Polski, naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady" - przekazało ministerstwo.
W podobnym tonie wypowiedziała się później sama minister. "Oczywiste jest, że obozy zbudowali Niemcy, a polskich nazistów nie było. I jest to prawda historyczna. Również o tym wielokrotnie mówiłam w trakcie wystąpienia na konferencji w Krakowie. Za oczywiste przejęzyczenie przepraszam" - napisała Barbara Nowacka na platformie X.
Czytaj więcej