Dramat na lotnisku w Korei Południowej. Samolot zapalił się tuż przed startem

Świat
Dramat na lotnisku w Korei Południowej. Samolot zapalił się tuż przed startem
Reuters
Samolot stanął w płomieniach na lotnisku w Korei Południowej

Wybierali się do Hongkongu, ale samolot opuścili jeszcze w Korei Południowej - i to nie po schodach, lecz na zjeżdżalni. Ogon ich samolotu zapalił się na lotnisku, a pożar po chwili objął cały kadłub. Szczęśliwie tylko trzy osoby zostały niegroźnie ranne. Wydarzenia z Busan to jednak kolejny przypadek, gdy w tamtym kraju dochodzi do dramatycznych scen w porcie lotniczym.

Ogon samolotu pasażerskiego z 176 osobami na pokładzie zapalił się przed startem z lotniska w południowokoreańskim Busan - podała agencja Yonhap. Do dramatycznej sytuacji doszło we wtorek późnym wieczorem.

 

Airbus A321 miał zaplanowany lot do Hongkongu. Gdy zarządzono ewakuację, na pokładzie maszyny znajdowali się już wszyscy podróżni i członkowie załogi. Z samolotu wydostali się za pomocą awaryjnej zjeżdżalni.

Korea Południowa. Groźny pożar samolotu. Są pierwsze tropy

Trzy osoby zostały ranne, ale ich stan jest jest poważny. Media z Korei Południowej podają, iż ogień pojawił się w tylnej części airbusa, a następnie objął niemal cały kadłub. Eksperci podkreślają, że właśnie tam znajduje się pomocniczy zespół napędowy.

 

ZOBACZ: Przechwycili polski samolot. Białorusini ścigani czerwoną notą Interpolu

 

Jest to bardzo ważny element samolotu, który zapewnia zasilanie, gdy główne silniki maszyny nie pracują. Wybuch pożaru w tak newralgicznym miejscu jest szczególnie niebezpieczne ze względu na bliskość przewodów paliwowych czy układów elektrycznych.

 

Przyczyna pojawienia się ognia jest nadal badana, ale pojawiają się sugestie, że doszło do awarii technicznej czy wycieku paliwa. Pożar mógł być także wynikiem niewłaściwej konserwacji.

Znów groźne zdarzenie z udziałem samolotu. W grudniu doszło do tragedii

W grudniu, także w Korei Południowej, doszło do dramatycznego wypadku. W wyniku katastrofy samolotu na lotnisku Muan zginęło 179 osób z 181 obecnych na pokładzie.

 

ZOBACZ: Tragiczny finał treningu. 49-latek potrącony przez samochód

 

Boeing 737-800 podczas powrotu z Bangkoku doznał awarii podwozia, wypadł z pasa startowego, uderzył w betonową konstrukcję i zapalił się. Niemal wszystkie ofiary były obywatelami Korei Południowej - jedynie dwie osoby pochodziły z Tajlandii.

Marta Stępień / wka / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie