Szaleńczy rajd w Głogowie. Jest list gończy za kierowcą, który wjechał w pieszych

Służby poszukują 31-letniego Daniela Dawida Złotowskiego, który w połowie stycznia - w Głogowie - urządził rajd w centrum tego miasta. Pieszym, którzy stanęli na drodze jego rozpędzonego auta, cudem udało się uciec sprzed maski. Mężczyzna nie zatrzymał się, lecz uciekł z miejsca zdarzenia. W poniedziałek wydano za nim list gończy.
Do bulwersującego zdarzenia w Głogowie doszło w sobotę 18 stycznia. Kierowca land rovera urządził sobie wówczas rajd po mieście, a około 23:30 - na ulicy Słodowej - wjechał w grupę osób.
ZOBACZ: Rajd po chodniku w Głogowie. O włos od tragedii
Na miejsce wezwano ratowników medycznych, lecz szczęśliwie nikt nie wymagał pomocy. Spacerującym w ostatniej chwili udało się uciec sprzed maski auta. Kierujący nim taranował "przeszkody" na chodniku, w pewnej chwili cofnął pojazdem i z impetem ruszył w innym kierunku.
Głogów, poszukiwany kierowca. Daniel Złotkowski poszukiwany listem gończym
W poniedziałek za prawdopodobnym sprawcą wydano list gończy - opublikowała go legnicka Prokuratura Okręgowa. Jak się okazuje, w sprawie poszukiwany jest Daniel Dawid Złotkowski. Ma on 31 lat (urodził się 5 maja 1993 roku w Lubinie), mieszka w Rajczynie (gmina Wińsko). Jest synem Andrzeja i Ireny z domu Gadzińska.

"Wzywa się każdego, kto zna miejsce pobytu poszukiwanego, do zawiadomienia o nim Komendy Powiatowej Policji w Głogowie, Prokuratury Rejonowej w Głogowie - tel. (76) 72-71-500 lub najbliższej jednostki policji" - czytamy w komunikacie.
Jak ostrzeżono, "za ukrywanie poszukiwanego lub dopomaganie mu w ucieczce grozi kara pozbawienia wolności do lat pięciu". "Udziela się zapewnienia o utrzymaniu tajemnicy co do osoby informującej" - dodali śledczy.
Areszt dla Daniela Złotkowskiego. Jego samochód zniknął
Wcześniej sąd wyraził zgodę na tymczasowe aresztowanie Daniela Złotkowskiego. Prokuratura uważa, że umyślnie sprowadził "bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób".
"Fakt" podał, że telefon 31-latka jest wyłączony, a ponadto nie wiadomo, gdzie jest jego samochód. Wcześniej był karany: orzekano wobec niego kary grzywny, a także ograniczenia i pozbawienia wolności.