Wrze na Słowacji. Fico grzmi o "zamachu stanu"

Świat
Wrze na Słowacji. Fico grzmi o "zamachu stanu"
PAP/EPA/JAKUB GAVLAK
Premier Słowacji Robert Fico

- Rząd planuje wprowadzenie środków zapobiegawczych w związku z protestami w kraju - poinformował słowacki premier Robert Fico. Tamtejsze służby obawiają się, że demonstracje, które wybuchły w reakcji na wizytę polityka w Moskwie, mogą przerodzić się w próbę obalenia rządu. Wcześniej o przygotowanie zamachu stanu oskarżana była opozycja.

Pod koniec grudnia Robert Fico wybrał się z wizytą do Moskwy, by spotkać się z Władimirem Putinem. Wywołało to dużą krytykę nie tylko ze strony państw zachodnich i słowackiej opozycji, ale również obywateli, którzy tłumnie zaczęli wychodzić na ulicę. 

 

Demonstranci zgromadzili się m.in. przed budynkiem słowackiego rządu. Protest odbył się pod hasłem "Dość Rosji" - zdaniem zgromadzonych wizyta Ficy w Rosji "wzmacnia jej wpływy" w kraju i "promuje współpracę z nią w kwestii tranzytu gazu".

 

ZOBACZ: Słowacja wyjdzie z Unii Europejskiej i NATO? Polityk partii premiera nie wyklucza

 

W czwartek Fico poinformował, że Słowacka Rada Bezpieczeństwa zwróciła się z prośbą do rządu o przygotowanie środków zapobiegawczych w związku z niesłabnącymi do tej pory protestami - informuje agencja Reutersa. 

 

Jego administracja ma zaplanować te środki, ponieważ według służb demonstracje mogą przerodzić się w próbę obalenia rządu

Protesty w Słowacji. Robert Fico oskarża opozycję 

To nie pierwszy raz, gdy Fico mówi o próbie obalenia rządów w kontekście obecnych protestów w kraju. W niedzielę opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym oskarżył opozycjęprzygotowywanie zamachu stanu.

 

Szef rządu stwierdził, że jego gabinet jest przygotowany na wszystko - także na realizowany poprzez protesty uliczne wariant, który nazwał "majdanem".

 

ZOBACZ: Fico krytykuje Zełenskiego za "żebractwo i szantaż". Ciepłe słowa o Rosji

 

Zdaniem polityka Michal Szimeczka podczas swojej niedawnej wizyty w Kijowie miał obiecać, że po dojściu do władzy wyśle żołnierzy do Ukrainy. Dodatkowo premier stwierdził, że opozycja obiecała Wołodymyrowi Zełenskiemu poparcie dla ukraińskiego członkostwa w NATO. 

 

Fico zadeklarował, że rząd, na czele którego stoi, nigdy nie poprze wejścia Ukrainy do NATO, ponieważ - w jego przekonaniu - oznaczałoby to trzecią wojnę światową. Jak dodał, nie wyśle też żołnierzy do Ukrainy, gdzie mieliby "broń skierowaną w stronę Rosjan".

 

Ponadto bronił swojego współpracownika, wiceprzewodniczącego parlamentu Tibora Gaszpara, który w piątek uznał, że możliwe jest wystąpienie Słowacji z UE. Fico stwierdził, że tak jak zanikł Układ Warszawski, tak wydarzenia na świecie mogą odesłać do historii UE i NATO.

Agata Sucharska / pbi / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie