Prezydent Korei Płd. odmówił składania zeznań. Trafił do pojedynczej celi

Świat
Prezydent Korei Płd. odmówił składania zeznań. Trafił do pojedynczej celi
PAP/EPA/LEE JONG-KEUN/KOREA POOL
Prezydent Jun Suk Jeol

Prezydent Korei Południowej odmówił stawienia się przed śledczymi i złożenia zeznań. Jun Suk Jeol został przeniesiony do pojedynczej celi. W niedzielę policja zatrzymała kilkudziesięciu zwolenników prezydenta, którzy podczas protestu wdarli się do sądu w Seulu, gdzie zapadła decyzja o aresztowaniu głowy państwa.

Szin Jong He, komisarz generalny Koreańskiej Służby Więziennej przekazał, że Jun Suk Jeol nie sprawiał problemów podczas formalnych czynności, w tym badań lekarskich, fotografowaniu czy zmianie odzieży na kombinezon więzienny.

Prezydent odmówił składania zeznań

Aresztowany prezydent Korei Południowej odmówił jednak w poniedziałek stawienia się na przesłuchaniu i złożenia zeznań.

 

Jun Suk Jeol został przeniesiony do pojedynczej celi o powierzchni 12 metrów kwadratowych. W pomieszczeniu znajduje się stolik, półka, umywalka i toaleta oraz telewizor, ale czas oglądania telewizji jest ściśle ograniczony.

 

ZOBACZ: Impeachment prezydenta Korei Południowej. Jest decyzja parlamentu

 

Władze poinformowały również, że wzmocniono środki bezpieczeństwa w areszcie śledczym, gdzie przebywa podejrzany oraz w Sądzie Konstytucyjnym, który prowadzi proces impeachmentu.

Protest i szturm na sąd. Kilkadziesiąt osób aresztowanych

Sąd w Seulu w niedzielę czasu lokalnego wydał formalny nakaz aresztowania prezydenta Korei Płd. Jun Suk Jeola w ramach dochodzenia po ogłoszeniu przez niego stanu wojennego. Przed sądem i ośrodkiem zatrzymań zgromadziły się dziesiątki tysięcy zwolenników polityka; doszło do przepychanek z policją. Protestujący wdarli się do budynku sądu. 86 osób zostało aresztowanych.

 

Jun Suk Jeol oświadczył za pośrednictwem prawników, że uważa niedzielne protesty w sądzie za "szokujące i niefortunne", wzywając ludzi do pokojowego wyrażania swoich opinii.

 

ZOBACZ: Korea Południowa wprowadza stan wojenny

 

Podkreślił również, że rozumie, iż wiele osób jest "wściekłych" i czuje "niesprawiedliwość". Zwrócił się jednocześnie do policji o tolerancyjne podejście do sprawy.

 

Zamach stanu - przestępstwo, o które może zostać oskarżony Yoon - jest jednym z niewielu, przed którym prezydent Korei Południowej nie ma immunitetu i może być karane śmiercią. Korea Południowa jednak nie wykonała egzekucji nikogo od prawie 30 lat.

Błyskawiczny stan wojenny 

Jun Suk Jeola ogłosił 3 grudnia wieczorem czasu miejscowego stan wojenny, zapowiadając "eliminację sił antypaństwowych" i oskarżając opozycję o paraliżowanie prac rządu oraz sympatyzowanie z komunistyczną Koreą Północną.

 

ZOBACZ: Stan wojenny w Korei Południowej. USA komentuje

 

Niedługo później wojsko wydało dekret, w którym zakazało działalności politycznej, pracy parlamentu i partii oraz narzuciło kontrolę sztabu zarządzającego stanem wojennym nad mediami.

 

O godzinie 1:16 czasu lokalnego (17:16 w Polsce - red.) Zgromadzenie Narodowe zagłosowało za zniesieniem stanu wojennego, co unieważniło decyzję prezydenta. 

Paulina Godlewska / sgo / Polsatnews.pl / Reuters
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie