Nocna prohibicja w kolejnych miastach? Przymierzają się dwie metropolie
Poznań rozszerza obszar nocnej prohibicji, a śladem Krakowa, który już wprowadził podobne rozwiązania, chcą iść Warszawa i Gdańsk. Choć zakaz sprzedaży alkoholu nocą dzieli Polaków, to samorządy, które podjęły taką decyzję, chwalą tę metodę.
W Poznaniu nocna prohibicja obowiązuje już w sklepach na Starym Mieście, Wildze i Łazarzu, a na skutek piątkowej decyzji radnych - niedługo również na Jeżycach.
- Policjanci rzadziej są wzywani na interwencje w miejscach, gdzie dostępność alkoholu w godzinach nocnych jest ograniczona - przekonuje mł. asp. Anna Klój z poznańskiej policji.
Nocna prohibicja. Zakazu chcą samorządowcy z Warszawy i Gdańska
Podobnych rozwiązań chce również część radnych Warszawy, tłumacząc, że 81 proc. z dziewięciu tysięcy zapytanych o zdanie mieszkańców stolicy popiera nocną prohibicję.
- Można podać przykład Krakowa, dużej metropolii, która po wprowadzeniu takiego ograniczenia zanotowała spadek interwencji policji o 50 proc. i straży miejskiej o 78 proc. - mówi warszawski radny Jan Mencwel z organizacji Miasto Jest Nasze.
ZOBACZ: Możliwy spory kryzys w Polsce. Wszystko zależy od decyzji Ukraińców
Do wprowadzenia podobnego rozwiązania przymierza się również Gdańsk. - Chyba około dwustu gmin ma różnego rodzaju zakazy i wszyscy mówią, że albo są bardzo zadowoleni, albo żałują, że zrobili to tak późno - podkreśla wiceprezydent Gdańska Monika Chabior.
Zakaz nocnej sprzedaży alkoholu nie dotyczy tego oferowanego w lokalach gastronomicznych. - Tego typu ograniczenia wpływają na wzorzec konsumpcji, czyli realnie wpływają na zmniejszenie spożycia - twierdzi dr Marek Jankowski, dyrektor gdańskiego ośrodka promocji zdrowia i profilaktyki uzależnień.
Nocna prohibicja w całym kraju? "Prędzej czy później"
Ze względu na pozytywne skutki wprowadzenia nocnej prohibicji w samorządach, rządzący rozważają wprowadzenie zakazu ogólnokrajowego. - To jest rozwiązanie, do którego powinniśmy zmierzać i - co więcej - uważamy, że do takiego rozwiązania dojdzie prędzej czy później - zauważa rzecznik Ministerstwa Zdrowia Jakub Gołąb.
Jak wynika z sondażu IBRiS, przeprowadzonego na zlecenie Radia ZET, za wprowadzeniem całkowitego zakazu nocnej sprzedaży alkoholu jest 45,9 proc. ankietowanych Polaków, a przeciwnych - prawie tyle samo, bo 45,7 proc. badanych.
ZOBACZ: Skandal na dworcu Warszawa Wschodnia. W roli głównej ochroniarze
Na ten moment rząd nie był w stanie zakazać nocnej sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. - Zaważył argument o nierównym traktowaniu różnych przedsiębiorców. W rządzie jest silny opór przed tym zakazem - tłumaczyła niedawno szefowa resortu zdrowia Izabela Leszczyna.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) statystyczny Polak spożywa ponad 11 litrów czystego spirytusu rocznie. To mniej niż w Niemczech czy Czechach, choć zaskoczeniem może być fakt, że Polska wyprzedza w tej kwestii Rosję.
WHO podaje również, że uzależnionych od alkoholu jest niemal 6 proc. Europejczyków - to więcej niż ludność Polski. Z jego powodu umiera rocznie 800 tysięcy mieszkańców starego kontynentu.
Czytaj więcej