Możliwy zwrot ws. katastrofy samolotu. Ślady w silnikach

Świat
Możliwy zwrot ws. katastrofy samolotu. Ślady w silnikach
AP/Ahn Young-joon
W katastrofie samolotu w Korei Południowej zginęło 179 osób

Śledczy badający wrak samolotu z Korei Południowej znaleźli w silnikach maszyny ptasie pióra. Tę informację przekazała agencji Reutera osoba związana z dochodzeniem. Wciąż trwa śledztwo dotyczące katastrofy Boeinga na południowokoreańskim lotnisku, w której zginęło 179 osób.

Śledczy znaleźli ptasie pióra i krew w dwóch silnikach Boeinga, który rozbił się o betonowy mur podczas lądowania w Korei Południowej 29 grudnia - przekazał Reuters powołując się na informację osoby zaznajomionej z dochodzeniem.

 

Dodano, że południowokoreańskie ministerstwo transportu nie udzieliło komentarza w tej sprawie.

 

Wcześniej ekipa badaczy ustaliła, że czarne skrzynki samolotu były mocno zniszczone. Rejestratory danych lotu i rozmów w kokpicie samolotu Jeju Air przestały nagrywać około cztery minuty przed jego uderzeniem w mur. 

 

ZOBACZ: Katastrofa w Korei Południowej. Samolot wbił się w betonowy mur

 

Urządzenia były badane w Korei Południowej, a po stwierdzeniu braku danych zostały przesłane do laboratorium Krajowej Rady Bezpieczeństwa Transportu USA. "Uszkodzone rejestratory parametrów lotu zostały przewiezione do Stanów Zjednoczonych w celu analizy we współpracy z amerykańskim organem regulacyjnym ds. bezpieczeństwa" - poinformowało ministerstwo. 

 

Sim Jai-dong, były śledczy ds. wypadków w ministerstwie transportu, podkreślił, że odkrycie brakujących danych z kluczowych ostatnich minut jest zaskakujące i sugeruje, że mogło dojść do całkowitego odcięcia zasilania, w tym awaryjnego, co jest rzadkością.

Katastrofa samolotu w Korei Południowej. Śledztwo trwa

Do katastrofy samolotu w Korei Południowej doszło 29 grudnia. Maszyna Jeju Air leciała z Bangkoku z 181 osobami na pokładzie - 175 pasażerami i sześcioma członkami załogi. Po lądowaniu na międzynarodowym lotnisku Muan w Korei Południowej maszyna wypadła z pasa startowego, uderzyła w betonowy mur i stanęła w płomieniach. 

 

Moment katastrofy został uchwycony przez kamery:

 

 

Koreańskie władze przekazały, że zginęło 179 osób, a dwie udało się uratować. Minęło kilka dni, zanim za pomocą DNA i odcisków palców, zidentyfikowano wszystkie ciała, ponieważ uległy zbyt dużym uszkodzeniom.

 

ZOBACZ: Katastrofa samolotu w Korei Południowej. Pasażer wysłał dramatycznego SMS-a

 

Na razie nie wiadomo co dokładnie doprowadziło do katastrofy. W samolocie nie wysunęło się podwozie, spekulowano wcześniej, że maszyna mogła zderzyć się z ptakami. Śledczy sprawdzają także, jaką rolę mogły odegrać warunki pogodowe.

Michał Blus / ml / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie