Słowacja. Atak nożownika w szkole. Nie żyją co najmniej dwie osoby

aktualizacja: Świat
Słowacja. Atak nożownika w szkole. Nie żyją co najmniej dwie osoby
AP/Denes Erdos (zdj. ilustracyjne)
Atak nożownika w szkole na Słowacji

Atak nożownika w szkole w Starej Wsi Spiskiej na Słowacji, przy granicy z Polską. W wyniku zajścia śmierć poniosły dwie osoby. Napastnikiem był jeden z uczniów, który został zatrzymany. Co najmniej kilka osób jest rannych, w tym jedna w stanie krytycznym.

Do ataku nożownika miało dojść w czwartek w miejscowości Stara Wieś Spiska we wschodniej części Słowacji, tuż przy granicy z Polską. Burmistrz miasta Jan Kurniava, który udał się na miejsce zdarzenia, na razie nie udziela żadnych szczegółowych informacji.

 

- Nie chcę szerzyć paniki - przekazał mediom.

Słowacja. Atak nożownika w szkole. Napastnikiem 18-letni uczeń

Słowacka telewizja TA3 relacjonuje, że na miejscu jest kilka zespołów ratownictwa medycznego oraz policja, która zabezpiecza miejsce zajścia i kontynuuje swoje działania.

 

ZOBACZ: Atak nożownika w Berlinie. Są ranni

 

Dotychczas potwierdzono śmierć dwóch osób, co najmniej kilka jest rannych, w tym jedna w stanie krytycznym. Portal słowackiej stacji Markiza informuje, że ofiarami są wicedyrektor szkoły i jeden z uczniów. Napastnikiem zaś był 18-letni uczeń, który został już zatrzymany. 

 

"Możemy uspokoić społeczeństwo, że w związku z atakiem w Spiskiej Starej Wsi krótko po zdarzeniu zatrzymaliśmy podejrzaną osobę, która uciekała" - poinformowała policja w mediach społecznościowych.


Jak podkreślono, wszystkie służby ratunkowe są na miejscu i intensywnie pracują. Sprawą zajmuje się już Urząd Walki z Przestępczością Zorganizowaną.

Tragedia w miejscowości Vrutky. Nożownik wtargnął do szkoły

Do jednego z tragiczniejszych ataków nożowników na Słowacji w ostatnich latach doszło w czerwcu 2020 r. w miejscowości Vrutky. Uzbrojony mężczyzna wtargnął wówczas do jednej ze szkół, zabijając jedną osobę i raniąc pięć innych.

 

ZOBACZ: Tusk mówił o aktach terroru powietrznego. Kreml reaguje


Nożownik krótko po tym został zastrzelony, gdyż nie reagował na polecenia mundurowych i nie chciał się poddać. Nim doszło do oddania strzałów przez funkcjonariuszy, jeden z nich został raniony.


Policja potwierdziła później medialne doniesienia, że napastnik był kiedyś uczniem szkoły, miał 22 lata i pochodził z pobliskiego miasta Martin.

Adrianna Rymaszewska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie