"Czuję złość i ból". Siostra Kamilka z Częstochowy o decyzji prokuratury
- Jest mi niezmiernie przykro, że tak potraktowano sprawę moich braci, a w szczególności Kamilka. (...) Czuję złość i ból z powodu decyzji prokuratury - przyznała siostra zmarłego Kamila z Częstochowy. Kobieta wzięła udział w konferencji poświęconej umorzeniu śledztwa ws. podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez pracowników urzędów i instytucji powołanych do ochrony małoletnich.
Pani Magdalena, siostra zmarłego w maju 2023 r. Kamila z Częstochowy, maltretowanego przez matkę i ojczyma, skomentowała w krótkim oświadczeniu decyzję prokuratury, która umorzyła w poniedziałek śledztwo ws. podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez osoby nadzorujące rodzinę chłopca.
- Jako siostra zmarłego Kamilka i jego brata Fabianka chciałam powiedzieć, że nie zgadzam się z umorzeniem śledztwa wobec instytucji. Jest mi niezmiernie przykro, że tak potraktowano sprawę moich braci, a w szczególności Kamilka, który mocno do mnie przylgnął - powiedziała.
Kobieta przyznała, że choć jej relacja z przyrodnim bratem trwała krótko, była bardzo intensywna i oboje bardzo się do siebie przywiązali.
- Czuję złość i ból z powodu takiej decyzji prokuratury. Chcę oświadczyć, że wspólnie z pełnomocnikami moich braci będę robić wszystko, aby doprowadzić tę sprawę do pełnego wyjaśnienia - dodała.
Sprawa Kamilka z Częstochowy. Będzie zażalenie na decyzję gdańskiej prokuratury
Podczas czwartkowej konferencji osoby zajmujące się sprawą Kamila zapowiedziały, że będą walczyć o to, aby decyzja gdańskiej prokuratury została zmieniona, odwołując się od niej i wnosząc o ponowne wszczęcie postępowania.
- Nie rozumiemy, dlaczego w państwie polskim, gdzie nie ma wojny i terroryzmu, giną dzieci - mówił Piotr Kucharczyk, prezes fundacji "To ja - Dziecko".
ZOBACZ: "Żrący zapach" w Szczecinie. Na chodnikach rozsypano niebezpieczną substancję
Jak wskazywał, prokuratorzy sami mieli przyznać w swoim raporcie, że do śmierci ośmiolatka doszło wskutek licznych zaniedbań, a wynikające z niebieskiej karty rodziny procedury nie były w sposób prawidłowy wypełniane.
- Zginęło niewinne ośmioletnie dziecko. Chłopiec, który latami przezywał gehennę. (...) Kamilek nie żył w próżni. Wokół niego było całe mnóstwo ludzi - podkreślił Kucharczyk.
Mężczyzna zwrócił także uwagę na fakt, że zażalenie na decyzję śledczych składane będzie do Sądu Rejonowego w Częstochowie. Tego samego sądu, który był objęty również badaniem śledztwa. - Wynika z tego, że będzie sędzią we własnej sprawie. Tak nie powinno być w państwie prawa - oświadczył.
RPD: Decyzja prokuratury jest niezrozumiała
Głos zabrała również Rzeczniczka Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak, która podkreśliła na wstępie, że sprawa Kamila jest "fundamentalną dla ochrony i bezpieczeństwa osób najmłodszych w naszym kraju".
- My, odkąd objęłam urząd Rzecznika Praw Dziecka, nadzorujemy sprawę i widzimy różnego rodzaju sygnały niepokojące i świadczące o tym, że decyzja prokuratury jest niezrozumiała - wskazała.
Horna-Cieślak przyznała przy tym, że mimo iż jako RPD nie ma uprawnień strony w postępowaniu karnym, złoży stosowną opinię, która będzie popierać zażalenia zgłaszane przez pełnomocników. Kiedy zaś sprawa zawiśnie przed sądem, stawi się i poprosi o możliwość zabrania głosu.
Sprawa śmierci Kamilka. Ruch Prokuratury Krajowej
Prokuratura Regionalna w Gdańsku przekazała w poniedziałek, że umorzyła śledztwo ws. podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez pracowników urzędów i instytucji powołanych do ochrony małoletnich wz. z nadzorem nad rodziną Magdaleny B. i Dawida B. z Częstochowy.
Postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte 17 maja 2023 r. po wyłączeniu materiałów ze śledztwa dotyczącego m.in. zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem ośmioletniego Kamila M. i znęcania się nad chłopcem i jego bratem Fabianem M.
W tym śledztwie prokuratura ujawniła przesłanki, które mogły świadczyć, iż pracownicy urzędów i instytucji oraz funkcjonariusze policji, mogli dopuścić się zaniedbań.
ZOBACZ: Groźny wypadek pod Stargardem. Dachowała karetka, dwie osoby ranne
Jak podała prokuratura, umorzenie śledztwa objęło sędziów, prokuratora, policjantów z Częstochowy i Olkusza, kuratorów sądowych, lekarzy udzielających świadczeń lekarskich, pracowników socjalnych oraz nauczycieli.
Zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw w tej sprawie złożyły osoby prywatne (łącznie ponad 100 osób), jedna organizacja społeczna i jedna partia polityczna.
W czwartek Prokuratura Krajowa podała, że decyzja gdańskiej prokuratury "zostanie przeanalizowana przez Departament Postępowania Przygotowawczego PK".