Kontrole mogą naprawdę zaboleć. Żądają dokumentów sprzed 5 lat
Program "Czyste powietrze" zakładał szeroko zakrojoną akcję dopłat mających na celu walkę ze smogiem w Polsce. Dostępne były pieniądze na wymianę pieców i docieplenie domów. Inicjatywę jednak zawieszono, a władze stwierdziły szereg nadużyć. Trwają domowe kontrole weryfikujące zasadność przyznanego wsparcia. Mogą zakończyć się dotkliwymi karami.
Po tym, jak urzędnicy wykryli uchybienia w związku z realizacją "Czystego powietrza", Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) zdecydował się zawiadomić prokuraturę. Objęte nieprawidłowościami mogą być umowy łącznie na około 600 milionów złotych.
Wykryto między innymi przypadki wystawiania zawyżonych rachunków za usługi i materiały czy wymuszenia pełnomocnictw. Na stronie programu podkreślono, że rekordzista, posiadacz kilku domów, otrzymał stuprocentową dotację. Tymczasem jest to poziom subwencji dla najbiedniejszych osób.
"Czyste powietrze". Trzeba liczyć się z kontrolami
Niestety, sytuacja sprowadza kłopoty na zwykłych obywateli. Bywa, że beneficjenci cierpią przez nieuczciwe działania wykonawców.
Uczestnicy mogą spodziewać się wizyty urzędnika z kontrolą. Według portalu Infor.pl, szczególnie sprawdzani są nowi korzystający, ci, którzy pozyskali środki po 22 kwietnia 2024 roku (wówczas to rozpoczęto nabory na nowych zasadach). Statystycznie sprawdzane ma być co dwudzieste domostwo domowe, któremu wsparcie przydzielono po tej dacie.
ZOBACZ: Nie każdy senior dostanie 14. emeryturę. Wykluczane są kolejne osoby
Jak wyglądają takie kontrole? Informacje podane są na stronie "Czystego powietrza". Przeprowadzić je może NFOŚiGW lub regionalne fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Inspekcję wykonują albo te instytucje, albo zatrudnione przez nie podmioty zewnętrzne. Analizie podlegają działania podjęte od momentu zawnioskowania o pieniądze, przez czas realizacji inwestycji oraz przez pięć lat po jej zakończeniu.
Będą kary za naruszenia
Co skontrolują urzędnicy? "Kontroli może zostać poddany sposób wykorzystania udzielonej dotacji, w tym miejsce realizacji przedsięwzięcia, a beneficjent zobowiązany jest wówczas udostępnić dokumenty związane z dotacją oraz budynek" - czytamy. Jak podaje portal biznes.interia.pl, kontrole dotyczą inwestycji nawet sprzed pięciu lat.
Przy mniejszej skali nieprawidłowości grozi "jedynie" obcięcie części pomocy. Jednak w przypadku takich uchybień jak niezlikwidowanie źródła ciepła albo zaniżenie swoich dochodów, umowa jest wypowiadana i należy oddać całą kwotę wraz z odsetkami. A to już spore sumy, bo maksymalne dofinansowania wynosiły nawet 135 tysięcy złotych.
ZOBACZ: Rachunki za prąd w 2025 r. wzrosną? Ekspert wskazał kilka czynników
Jak wynika z zapowiedzi władz, zakres audytów dotyczących przeprowadzenia inwestycji zgodnie z ustaleniami będzie rozszerzany.
Warto przypomnieć, że zawieszenie programu "Czyste powietrze" nie oznacza, że został ona całkiem zablokowany. Wnioski nie są przyjmowane od 28 listopada, jednak te, które przed tym terminem zostały złożone, są obsługiwane, a pieniądze trafiają na konta uczestników. Program ma wrócić do pracy na pełnych obrotach do końca marca 2025 roku.
Czytaj więcej