Polacy jedzą coraz mniej ziemniaków. Eksperci zachwalają ich wpływ na zdrowie

Polska
Polacy jedzą coraz mniej ziemniaków. Eksperci zachwalają ich wpływ na zdrowie
Pixabay
Polacy spożywają coraz mniej ziemniaków

Choć ziemniaki przybyły do Europy z Ameryki Południowej, świetnie poradziły sobie na stołach Starego Kontynentu. Nie inaczej jest w Polsce. W zbiorowej wyobraźni to warzywo jest nieodłącznym składnikiem domowych obiadów. Niemniej jego popularność zaczyna nieco spadać.

Polacy zjadają około stu kilogramów ziemniaków rocznie. Jeszcze w latach 60. XX wieku było to ponad dwukrotnie więcej. Z kolei z najnowszy danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, że w sezonie 2023/24 skup rejestrowany przez GUS
wyniósł 1,8 mln ton, był zbliżony do tego z ubiegłego roku, ale o 11 proc. niższy przed dwoma laty. 

 

Być może odstawienie popularnych bulw wiąże się z przypiętymi do nich łatkami. Uchodzą za tuczące i niezbyt odżywcze. Badania nie potwierdzają jednak tych stereotypów.

Ziemniaki pomagają schudnąć

Analizy świadczą o tym, że dzięki jedzeniu ziemniaków można zrzucić zbędne kilogramy. Udowodnili to specjaliści z uniwersyteckiego szpitala w niemieckim Ulm. W czasopiśmie "Diabetes, Metabolic Syndrome and Obesity" ogłosili wyniki swojego eksperymentu. Studiując dane grupy osób z otyłością i nadwagą, zauważyli, że zawarty w kartoflach inhibitor proteazy II (PI2) zwiększał poziom hormonów sytości. Dzięki temu spożywający je rzadziej odczuwali głód i chęć podjadania.

 

ZOBACZ: Jajka na miękko to samo zdrowie. Mają całą gamę zalet

 

Wysnuto więc wniosek, że dzięki PI2 możliwe jest lepsze kontrolowanie apetytu i przestrzeganie diety. A zatem regularna konsumpcja może być korzystna dla osób, które chcą się odchudzać.

Zdrowa bulwa. O tym nie każdy wie

O tym, że przekonania panujące na temat ziemniaków niekoniecznie są zgodne z prawdą, pisali też naukowcy z australijskiego Edith Cowan University w "Diabetes Care". Obserwacje wysnuli na podstawie badania na 54 tys. mieszkańców Danii. Obalili mit, że ziemniaki są odpowiedzialne za wyższe ryzyko zachorowania na cukrzycę.

 

Diabeł jednak tkwi w szczegółach. Zdecydowanie najzdrowiej jest jeść bulwy gotowane. Puree czy frytki to forma podania, która nie będzie służyć organizmowi. Podobne informacje przekazuje Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej. Według NCEŻ najlepsze są te z wody lub z pieca (w obu przypadkach zaleca się nieobieranie lub bardzo cienkie obieranie skóry).

 

Co ciekawe, eksperci mówią też o sposobie na obniżenie kaloryczności kartofli. Szybkie schłodzenie sprawi, że po ugotowaniu zawarta w nich skrobia będzie mniej podatna na działanie enzymów trawiennych i organizm jej nie wchłonie.

 

ZOBACZ: Polacy spożywają każdego dnia, niektóre kraje dawno zakazały. Drastycznie pogarszają zdrowie

Potas, witaminy, niska kaloryczność. Zalety kartofli

Ziemniak, choć demonizowany, stanowi naprawdę cenny wybór żywieniowy. To źródło potasu, pierwiastka, który dobrze wpływa na pracę układu nerwowego, krwionośnego i serca. Witamina C zapewnia odporność i jest bardzo dobrym przeciwutleniaczem. Nie brak w tej roślinie także magnezu, cynku czy beta-karotenu.

 

W dodatku mowa o warzywie niskokalorycznym. W 100 g zawiera niewiele ponad 70 kcal. To czyni z niego, przy odpowiednim przygotowaniu, doskonały składnik obiadów i sałatek.

red. / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie