Reprezentacja Polski żegna się ze Stadionem Narodowym. Poszło o pieniądze
Piłkarska reprezentacja Polski nie będzie dłużej grać na Stadionie Narodowym - potwierdził nieoficjalnie Polsat News. PZPN nie zgodził się na zaproponowane koszta wynajmu. Ogłoszenie tej informacji planowane jest w nadchodzących dniach. "To klęska Cezarego Kuleszy - co by nie mówić o działaniach Sławomira Nitrasa i władz PGE Narodowego" - ocenił dziennikarz sportowy Roman Kołtoń.
Stadion Narodowy w Warszawie nie będzie już dłużej domem polskiej reprezentacji w piłce nożnej, dowiedział się nieoficjalnie Polsat News. Polski Związek Piłki Nożnej podpisał nową umowę ze Stadionem Śląskim.
To na chorzowskiej arenie rozegrane zostaną przynajmniej cztery najbliższe spotkania kadry w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata 2026: z Litwą (21 marca), Maltą (24 marca), Finlandią (7 września) i Hiszpanią lub Holandią (14 listopada).
Polska reprezentacja żegna się ze Stadionem Narodowym
Z nieoficjalnych informacji wynika, że PZPN nie porozumiał się z administracją warszawskiego stadionu w związku z kosztem wynajmu obiektu. Cena miała znacznie wzrosnąć względem poprzedniej stawki. 14 stycznia odbyć ma się posiedzenie zarządu PZPN, podczas którego najprawdopodobniej zostanie formalnie podjęta decyzja dotycząca przenosin polskiej reprezentacji.
ZOBACZ: Podejrzana spółka tankuje warszawskie autobusy. W tle rosyjski gaz
"To klęska Cezarego Kuleszy - co by nie mówić o działaniach Sławomira Nitrasa i władz PGE Narodowego, które mu podlegają... To katastrofa tak naprawdę, bo piłkarska reprezentacja i Narodowy to niemal synonimy od wiktorii nad Niemcami w 2014" - ocenił dziennikarz sportowy, Roman Kołtoń.
Jako pierwszy o sprawie informował serwis Meczyki.pl.
PGE Narodowy bez reprezentacji. "Stadion Śląski zawsze był tym szczęśliwym"
- To jest rachunek ekonomiczny. Jeżeli stawka jest dużo wyższa niż była, to trudno się dziwić PZPN-owi, że musi to jakoś skalkulować. Nie można kosztem kibiców podnieść cen biletów, dlatego że stadion będzie droższy w wynajmie - mówił w Polsat News były prezes PZPN Michał Listkiewicz.
Podobne zdanie wyraził Grzegorz Lato, który stwierdził, że nie dziwi go decyzja Związku, bo "za stadion płaci się olbrzymie pieniądze". - Parę też było wpadek takich na Stadionie Narodowym w Warszawie, jedną z głównych był mecz Polska-Anglia, gdzie zapomnieli właściciele położyć odwodnienia, jak deszcz pada to nie można dachu zamknąć - wspominał były prezes PZPN.
Lato podkreślił, że polska reprezentacja w piłce nożnej powinna grać na różnych stadionach, nie tylko tych w Warszawie. Przyznał też, że ma dobre wspomnienia związane ze Stadionem Śląskim. - Stadion Śląski zawsze był szczęśliwym stadionem dla reprezentacji Polski - uznał.
Dariusz Dziekanowski: Myślę, że PZPN stać, aby zapłacić za Narodowy
Natomiast były piłkarz i trener Dariusz Dziekanowski przyznał, że ma nadzieję, że doniesienia o przenosinach polskiej reprezentacji okażą się nieprawdziwe, gdyż - w jego przekonaniu - PGE Narodowy jest "najlepszym stadionem w Polsce, najbardziej nowoczesnym".
- Myślę, że PZPN stać na to, aby zapłacił za Stadion Narodowy. Jest inflacja, ale myślę, że Stadion Narodowy jest naszą wizytówką, tu przychodzi zawsze komplet publiczności - mówił na antenie Polsat News sportowiec.
Jednocześnie Dziekanowski ciepło wypowiadał się o Stadionie Śląskim, na którym rozegrane mecze, "gdzie wygrywaliśmy z najlepszymi reprezentacjami na świecie".
Stadion Narodowy bez reprezentacji Polski. Stał się symbolem
Stadion Narodowy im. Kazimierza Górskiego w Warszawie został wybudowany w 2012 r., tuż przed Mistrzostwami Europy w piłce nożnej. Uroczysta inauguracja nastąpiła 29 lutego, spotkaniem towarzyskim z Portugalią, zakończonym bezbramkowym remisem. Polska kadra rozegrała na murawie warszawskiej areny ponad 40 spotkań.
ZOBACZ: Karambol na Śląsku i seria wypadków. Zima zaatakowała
W oczach kibiców obiekt sportowy stał się symbolem glorii polskiej reprezentacji w piłce nożnej, zwłaszcza po chwalebnym zwycięstwie z reprezentacją Niemiec z 11 października 2014 r., kiedy kadra prowadzona przez Adama Nawałkę wygrała nad uznawanym za silniejszego rywalem 2:0.
Czytaj więcej