Podlasie kusi turystów. Wprowadzi bon turystyczny
Województwo podlaskie, gdzie wprowadzono strefę buforową na granicy z Białorusią, boryka się w coraz mniejszą liczbą odwiedzających. By odwrócić trend, władze regionu chcą wprowadzić podlaski bon turystyczny. Wstępne założenia wskazują, że turyści, którzy zamierzają spędzić na Podlasiu minimum dwa noclegi, otrzymają dofinansowanie do wypoczynku.
Na podlaski bon turystyczny władze regionu zarezerwowały 1,5 mln zł. Do kogo będzie skierowany? Czy trzeba spełnić dodatkowe warunki?
Szczegółów jeszcze nie ma. Urząd Marszałkowski ma rozmawiać z Ministerstwem Sportu i Turystyki o doprecyzowaniu pomysłu.
Wstępne założenia mówią o wsparciu tych turystów, którzy na Podlasiu spędzą co najmniej dwa noclegi. Nie jest też wskazana nawet szacunkowa kwota wsparcia. Jest jednak szansa, że rozwiązanie zacznie obowiązywać jeszcze w 2025 roku.
Podlaski bon turystyczny. "Musimy wiedzieć, ile osób przyjdzie"
W czwartek, 9 stycznia odbyło się pierwsze posiedzenie grupy roboczej do spraw przygotowania założeń strategii turystyki w województwie podlaskim do 2035 roku. Wzięli w nim udział nie tylko wojewoda podlaski, Jacek Brzozowski i marszałek województwa podlaskiego, Łukasz Prokorym, ale też specjaliści do spraw turystyki oraz Olimpia Pabian, dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego.
Rozmowy skupiły się na określeniu sposobów przyciągnięcia turystów oraz strategiach zwiększenia atrakcyjności regionu nie tylko dla Polaków, ale też odwiedzających zza granicy. Romuald Ziółkowski z Politechniki Białostockiej podkreślił, jak istotne jest dokładne określenie liczby odwiedzających.
ZOBACZ: Marzysz o słońcu w styczniu? Te miejsca są idealne na zimowe podróże
Według GUS Podlasie odwiedziło niecałe 600 tys. turystów, w tym 100 tys. obcokrajowców, aczkolwiek są to dane opracowane na podstawie meldunków z hoteli i pensjonatów przyjmujących więcej niż 10 osób i nie obejmują mniejszych ośrodków czy kwater agroturystycznych.
- Z turystyką jest jak z organizowaniem przyjęcia. Musimy wiedzieć, ile osób przyjdzie, kto jest wegetarianinem, a kto je mięso itd. Inaczej jedzenia będzie za mało albo za dużo, goście będą niezadowoleni, a my poniesiemy straty. Turystykę organizujemy dla kogoś, nie da siebie - tłumaczył dr inż. Romuald Ziółkowski z Politechniki Białostockiej.
Specjaliści z Politechniki Białostockiej opracowali aplikację mierzącą ruch turystyczny, aktualnie oczekiwana jest akceptacja Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w celu wprowadzenia jej na rynek.
Czytaj więcej