Tragedia w Czechach. Ogrzewacz wywołał pożar w restauracji
Sześć osób nie żyje, a osiem zostało rannych w wyniku pożaru restauracji w Moście w północnych Czechach. Jednym z poszkodowanych okazał się członek ochotniczej straży pożarnej. Pożar wybuchł najprawdopodobniej po tym, jak przewrócił się ogrzewacz gazowy. Po przyjeździe służb ogniem objęty był cały budynek. Ewakuowano około 30 osób.
W sobotę późnym wieczorem w restauracji "U Kojota" w Moście w Czechach wybuchł ogromny pożar. Strażacy dostali zawiadomienie o godzinie 23:17. Od razu na miejsce zadysponowano dziewięć jednostek straży pożarnej. Gdy na miejscu pojawiły się służby, ogniem objęty był już cały budynek.
Czechy. Ogromny pożar w restauracji. Nie żyje sześć osób
Straż Pożarna i Ratownicza Regionu Uście nad Łabą podała, że strażacy natychmiast przystąpili do gaszenia pożaru, a do środka wysłano grupę poszukiwawczą, która miała pomóc uwięzionym klientom. Łącznie ewakuowano około 30 osób z restauracji oraz z pobliskiej posesji.
ZOBACZ: Pożary i śnieżyce. Stany Zjednoczone walczą z żywiołami
Niestety życia kilku osób nie udało się uratować. W pożarze zginęło sześć osób, a kolejne osiem zostało rannych - sześć ciężko i dwie "w stopniu umiarkowanym". Ranny został również członek ochotniczej straży pożarnej.
Poszkodowanych przetransportowano do szpitali w Moście, Uściu na Łabą i Pradze.
Tragedia w Czechach. Na miejsce jedzie wicepremier
Źródło pożaru zlokalizowano około 1:00 w nocy. Według strażaków, do sytuacji doszło najpewniej na skutek przewrócenia się ogrzewacza gazowego. Incydent jest badany.
Czeskie media donoszą, że w niedzielę rano na miejsce ma przyjechać czeski wicepremier i minister spraw wewnętrznych Vít Rakušan oraz dyrektor generalny czeskiej policji.